Ulewy i wichury na południu Polski! Niepokojące prognozy
Od wtorku przez Polskę przechodzi front atmosferyczny, który sprowadził do naszego kraju obfite opady deszczu i wichury. W niektórych miejscach rzeki przekroczyły stany alarmowe i ostrzegawcze. Niże Gisela sprowadził również silne wichury. Strażacy mieli pełne ręce roboty - musieli usuwać połamane drzewa i konary. Lokalnie wystąpiły podtopienia. Woda zalała piwnice, drogi i posesje. Niestety, na środę synoptycy zapowiadają kolejne ulewne deszcze. Front przesuwa się powoli z południa na północ kraju.
Szef MON Mariusz Błaszczak zadecydował o podniesieniu w stan gotowości Wojsk Obrony Terytorialnej na obszarach, w których występują podtopienia. - W związku z ryzykiem wystąpienia lokalnych podtopień, zdecydowałem o podniesieniu stanu gotowości wybranych brygad Wojsk Obrony Terytorialnej. @terytorialsi przygotowują się do udzielania wsparcia mieszkańcom zagrożonych regionów - napisał Błaszczak na Twitterze. Chodzi o Śląsk, Małopolskę, woj. lubelskie i świętokrzyskie.
Setki interwencji straży pożarnej! Najgorsza sytuacja na Śląsku
Najgorsza sytuacja panuje w województwie śląskim. - Od północy 13 października do godz. 7.00 rano 14 października odnotowaliśmy łącznie aż 332 interwencje w związku ze skutkami intensywnych opadów deszczu i silnymi wichurami w województwie śląskim. Zdecydowana większość z nich dotyczyła tej pierwszej kategorii. Do zalanych ulic, piwniczek i posesji strażacy wyjeżdżali aż 279 razy - podaje dyżurny z wojewódzkiej straży pożarnej. Sytuacja była aż tak dramatyczna, że podjęto decyzję o czasowym zamknięciu przejścia granicznego Gołkowice-Zawada. Woda zalała jezdnię. Osoby jadące do Czech musiały szukać przejazdu na innych przejściach.
>>> O dramatycznej sytuacji powodziowej na Śląsku przeczytasz TUTAJ!
Polecany artykuł:
Podtopienia w Małopolsce i na Dolnym Śląsku. Wojsko w pogotowiu!
Straż pożarna musiała interweniować również w woj. małopolskim. Najpoważniejsza sytuacja jest w Kaszowie w gminie Liszki, na rzece Sance, w Krzeszowicach oraz w gminie Skawina. Wszędzie odnotowano podtopienie podwórek, zalane były również wjazdy na posesje. Wiele interwencji straży miało miejsce również na Dolnym Śląsku. W środę rano na dolnośląskich rzekach poziom ostrzegawczy przekroczony był w 15 miejscach, a poziom alarmowy aż w 20 miejscach. Do podtopień doszło m.in. Lądku-Zdroju i Krosnowicach. W środę rano w całym powiecie kłodzkim został ogłoszony alarm powodziowy.
>>> Podtopienia na Dolnym Śląsku. Sytuacja jest dramatyczna
Trudna sytuacja panuje również na Opolszczyźnie. Urząd Miasta Opola w okolicach południa, kiedy przewidywano planowane przekroczenie stanu ostrzegawczego (500 cm), zapowiedział wprowadzenie stanu ostrzegawczego.Odnotowano wzrost stanów wód w rzekach Opawa, Odra, Bierawka, Osobłoga, Mała Panew, Ścinawa Niemodlińska, Biała Głuchołaska i Prosna.
Trudna sytuacja w centralnej i środkowej Polsce. Ogromne straty w Bydgoszczy!
To była niespokojna noc w Wielkopolsce. Tam strażacy interweniowali ponad 330 razy! Najwięcej zdarzeń odnotowano w powiecie poznańskim i gnieźnieńskim. Straż wzywano głównie do połamanych drzew oraz gałęzi, a także zerwanych linii energetycznych. Napięta sytuacja trwa na Pomorzu Zachodnim. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed wzrostem stanu wód w tym regionie. Winny jest silny wiatr z północnego wschodu, który wpycha wody Morza Bałtyckiego wgłąb lądu, powodując tzw. cofkę. Strażacy są w pełnej gotowości.
Także w województwie lubelskim silne opady spowodowały spore straty. Najgorzej było w miejscowości Ryki, gdzie woda wdarła się do szpitala. - W Rykach woda dostała się przez drzwi do szpitala, na wysokość 10 cm. Strażacy ją wypompowali, szybko opadła, wejście do szpitala zostało zabezpieczone workami z piaskiem. Przepływająca przez Ryki rzeka Irenka przybrała, rozlała się na łąki, ale też szybko opadła – powiedział w rozmowie z PAP młodszy brygadier Maciej Falandysz z wojewódzkiej komendy PSP w Lublinie.
Ogromne szkody w wojewódzkie kujawsko-pomorskim wyrządziła wichura. Strażacy interweniowali aż 444 razy! - Od godziny 20.00 we wtorek do siódmej rano w środę otrzymaliśmy 444 zgłoszenia. Strażacy cały czas usuwają szkody – to 99 proc. naszych wszystkich interwencji. Spodziewamy się, że liczba zgłoszeń będzie znacznie wyższa - powiedział PAP dyżurny stanowiska kierowania Komendy Wojewódzkiej PSP w Toruniu bryg. Piotr Bełcikowski. Aż 65 z tych interwencji miało miejsce w Bydgoszczy.
>>> KOSZMARNA pogoda w Bydgoszczy. Prawie pół tysiąca szkód wyrządzonych przez wichurę
Napięta sytuacja jest również na Pomorzu. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia hydrologiczne drugiego oraz trzeciego stopnia dla Trójmiasta i okolic. Trzeci stopień alertu IMGW (najwyższy z możliwych) dotyczy m.in. Zalewu Wiślanego i Żuław. W tym rejonie przekroczenie stanów alarmowych jest wielce prawdopodobne.
>>> POTĘŻNY SZTORM na Bałtyku. Zagrożenie w Trójmieście!