Patostreamerzy znęcali się nad młodymi kobietami
W poniedziałek, 27 listopada w Prokuraturze Okręgowej w Katowicach przesłuchano dwóch patostreamerów Marcina F. znanego jako Kawiaq oraz Bartłomieja K. Wcześniej kryminalni z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach, bardzo wnikliwie analizowali materiał dowodowy. Zarówno pierwsze nagranie z Bytomia, gdzie patostreamer wraz z kolegą znęcał się nad półnagą, pijaną dziewczyną. Z lokalu wyrzucił ich właściciel mieszkania, który pojawił się na miejscu. A także drugie nagranie, wyemitowanym kolejnego dnia z pokoju hotelowego w Gliwicach. Widać na nim jak jeden z nich uderza butelką inną młodą kobietę. Po tej transmisji obaj patostreamerzy wyjechali z Polski. Pojechali na wakacje do Egiptu.
Już w niedzielę na portalu X, pojawiły się nagrania i zdjęcia młodych mężczyzn wracających do Polski. To właśnie w niedzielę 26 listopada zostali zatrzymani przez policję.
Prokuratura stawia poważne zarzuty patostreamerom
Kawiaq i Tucznik odpowiedzą za znęcanie się psychiczne i fizyczne nad młodymi kobietami, nieudzielenie pomocy osobie znajdującej się w stanie zagrożenia życia lub zdrowia, usiłowania obcowania płciowego przy wykorzystaniu stanu bezradności jednej z nich. Dodatkowo jeden z nich ma zarzut spowodowania średniego uszczerbku na zdrowiu poszkodowanej - chodzi o kobietę, która została uderzona butelką w głowę.
Podejrzani nie przyznali się do winy, składali wyjaśnienia, w których umniejszali swoją rolę. Śledczy nie zdradzają szczegółów ich wyjaśnień.
Obaj 18-latkowie po zakończeniu z nimi czynności przez prokuraturę zostali odwiezieni do policyjnej izby zatrzymań. Prokuratura Okręgowa w Katowicach zdecydowała się skierować do sądu wnioski o aresztowanie na trzy miesiące Kawiaqa oraz Tucznika. Mężczyznom grozi wysoka kara - nawet 8 lat więzienia. W dodatku prokuratura stoi na stanowisku, że obaj mogą mataczyć w śledztwie oraz próbować się ukrywać.
Decyzją sądu obaj zostali tymczasowo aresztowani na okres trzech miesięcy.
Śledczy sprawdzą wcześniejszą aktywność internetową Kawiaqa i Tucznika
Prokuratura nie wyklucza, że będą badali też wcześniejszą aktywność internetową podejrzanych. - Nie mogę wykluczyć, że tak będzie – że prokurator będzie przyglądał się działalności tych osób poprzedzających zdarzenia 18 i 19 listopada, natomiast na obecnym etapie śledztwo jest skoncentrowane na tych dwóch zdarzeniach z zeszłego tygodnia - wyjaśnił prokurator Aleksander Duda z zespołu prasowego Prokuratury Okręgowej w Katowicach.
- Zakres śledztwa będzie kształtował się w trakcie czynności na bieżąco, prokurator będzie oceniał czy ewentualnie należy jego zakres rozszerzać - mówił prokurator, dopytywany przez dziennikarzy.
Tymczasem, jak podaje "Gazeta Wyborcza", do Mai Staśko - aktywistki - która zaczęłam nagłaśniać sprawę transmisji Kawiaq i jego kolegi, zgłaszają się do mnie osoby przez nich pokrzywdzone. Wśród nich są także dziewczynki, które nie skończyły 15 roku życia.
Polecany artykuł:
Polecany artykuł: