Kuriozalna sytuacja miała miejsce w sobotę na ulicy Osiedlowej w Katowicach Szopienicach. Z pozoru to, co wydarzyło się na os. Morawa może wydawać się zabawne, ale o mały włos nie doszło do tragedii. Z zamieszczonego w sieci filmiku wynika, że pan Andrzej wspiął się na drzewo celem ucięcia sporej gałęzi. - Śmiało Andrzej, teraz nic nie jedzie - wołały do niego osoby stojące na dole. Mężczyzna przy pomocy piły zaczął więc ciąć ogromny konar. Kiedy ten runął na ulicę, huk usłyszało z pewnością wielu okolicznych mieszkańców! Gałąź spadła bowiem na ziemię, uszkadzając słup energetyczny. Po jakimś czasie na miejsce przyjechało pogotowie energetyczne. Nie trzeba być ekspertem, żeby orzec, iż cała sytuacja była skrajnie niebezpieczna. Teren wycinki nie był oznaczony. Gdyby nie osoby znajdujące się na dole, z pewnością ktoś mógł przejeżdżać tamtędy samochodem. Całość nagrania można zobaczyć poniżej.
Nie przegap: Dziwne sytuacje w Katowicach i okolicach. To mogło się zdarzyć tylko na Śląsku! [TOP 10]
Sprawą zajmuje się Okręgowa Inspekcja Pracy w Katowicach. - Informacja o tym zdarzeniu dotarła także i do nas. W tej chwili prowadzone są czynności wyjaśniające. Nadal nie wiemy, kto zlecił wycinkę tej gałęzi oraz kto ją przeprowadził. Postępowanie trwa - mówi nam Małgorzata Jędrzejczyk, rzecznik prasowa Państwowej Inspekcji Pracy w Katowicach. Jak dodaje, takie postępowanie może zakończyć się mandatem lub skierowaniem wniosku do sądu.
Zobacz koniecznie: W Katowicach KOSZĄ LIŚCIE. Urzędnicy ŁAPIĄ się za głowę