Sosnowiec: W wyniku pomyłki... uznano go za zmarłego! Stracił pracę, nie miał żadnych praw. Teraz "wrócił do życia" [TO WIDEO]

Zobacz TO WIDEO na ten temat 

W grudniu zeszłego roku do szpitala w Sosnowcu trafił bezdomny mężczyzna. Podał jedynie swoje imię, nazwisko oraz datę urodzenia. Kilka dni później zmarł. Administracja szpitala wypisała akt zgonu, posiłkując się danymi pacjenta o tych samych personaliach oraz wieku, który kiedyś był tam hospitalizowany.

Zaatakował nożem swoją byłą dziewczynę i jej nowego partnera! Para trafiła do szpitala

Skontaktowano się z ojcem tego pacjenta i poinformowano go o śmierci syna. Mężczyzna rozpoczął przygotowania do pogrzebu bez identyfikacji zwłok.

O swojej śmierci Rafał Piotrowski dowiedział się od... szwagra, który zadzwonił z kondolencjami do jego partnerki. Panu Rafałowi, uznanemu przez państwo za zmarłego, nie przysługiwały żadne prawa. W wyniku kuriozalnego błędu nie mógł pójść do lekarza, czy utrzymać pracy.

Wciąż coraz więcej osób z objawami tzw. choroby brudnych rąk. Stwierdzono już niemal 400 przypadków!​

12 marca br. do Sądu Rejonowego w Sosnowcu wpłynęły wnioski o unieważnienie aktu zgonu. Termin rozprawy wyznaczono dopiero na 16 lipca. Podczas pierwszego posiedzenia sądu ustalono, że Rafał Piotrowski rzeczywiście jest tym, za kogo się podaje. Jednak dopiero wczoraj, 23 lipca zapadła decyzja o unieważnieniu aktu zgonu. 

Teraz mężczyzna musi poczekać jeszcze 21 dni na uprawomocnienie się wyroku. Ponadto pokrzywdzony założył Szpitalowi  Miejskiemu w Sosnowcu sprawę o zadośćuczynie w wysokości 100 tys. zł, będzie się również ubiegał o odszkodowanie.

Przygotowała Justyna Kania

Zobacz też: Kąpieliska na Śląsku - Gdzie można się kąpać? [GODZINY OTWARCIA, CENY BILETÓW]