Latające kleszcze atakują w lasach. Gryzą, wchodzą do uszu i nosa. Są bardzo niebezpieczne. Jak się chronić?
Strzyżak sarni (jeleni), potocznie nazywany "latającym kleszczem", to bardzo niebezpieczny insekt występujący m.in. w polskich lasach i parkach. Jego ugryzienia mogą być dla człowieka niezwykle bolesne. Powstająca po ukąszeniu na skórze swędząca grudka może utrzymywać się przez dłuższy czas, przeważnie 2-3 tygodnie, a czasami nawet do jednego roku! U części osób ukąszenie prowadzić może po pewnym czasie do wtórnej reakcji alergicznej i utrzymujących się kilka miesięcy silnie swędzących, rumieniowych zmian skóry. Przed "latającymi kleszczami" co roku ostrzegają nawet Lasy Państwowe.
Czym różni się strzyżak od "zwykłego" kleszcza? Na pewno jest od niego większy, ma trzy pary nóg, a także skrzydła, które porzuca, gdy znajdzie swojego żywiciela-ofiarę. Strzyżaki najczęściej atakują w dużych skupiskach, dlatego ciężko się od nich odgonić - wchodzą do nosa, ucha, we włosy, a nawet pod powiekę!
- Pasożyt ten najczęściej bytuje właśnie na sierści jelenia lub sarny, żyjąc tam, wyciera skrzydła. Tam też następuje rozmnażanie. Samice rodzą żywe larwy, które później zmieniają się w poczwarki, a te w młode osobniki. Strzyżaki żywią się krwią – poinformował w rozmowie z abcZdrowie dr Jarosław Pacoń z Zakładu Parazytologii na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu.
Jak uchronić się przed ukąszeniem strzyżaka? Najlepiej jest unikać terenów leśnych, gdzie występują sarny czy jelenie, a więc podstawowy obiekt "zainteresowania" insekta. Gdy już wybieramy się do lasu, na pewno załóżmy ubrania w jasnym kolorze, ponieważ ciemne odcienie są dla strzyżaka wabikiem. Ciuchy powinny zakrywać całe ciało, aby utrudnić owadowi dostęp do skóry. Dodatkowym zabezpieczeniem będzie oczywiście spryskanie ciała i odzieży środkiem przeciw insektom.