W mieście (nie wspominając o powiecie) jest starych kotłów i pieców kaflowych jest znacznie, znacznie więcej. Kopcą nie tylko domy komunalne. Nie wystarczy wyburzyć piec lub kocioł, a w ich miejsce zainstalować gazowe ogrzewanie lub podłączyć dom do nitki ciepłowniczej. Budynek trzeba jeszcze ocieplić, by mieszkańcy nie poszli z torbami płacąc wysokie rachunki za gaz. Tę inwestycję za ponad 9 mln zł rybnicki Zakład Gospodarki Mieszkaniowej przeprowadził w starych budynkach komunalnych w dzielnicach Boguszowice-Osiedle oraz Niedobczyce. W 13 domach, w 123 mieszkaniach zlikwidowano 204 piece węglowe. - Podejmowane działania inwestycyjne są elementem szerszego, wcześniej zapowiadanego, programu, którego celem jest całkowite wyeliminowanie kotłów i pieców węglowych jako źródła ciepła we wszystkich budynkach będących własnością Miasta Rybnika. Chcemy by wszystko, co należy do miasta było czyste. Do 2025 r. wszystkie budynki należące do miasta nie będą ogrzewane węglem – zapowiada prezydent Piotr Kuczera.
By taki zacny plan udało się zrealizować, trzeba niemałych pieniędzy. I dlatego Rybnik ubiega się o dofinansowanie tego planu (57 budynków komunalnych) 50 mln zł, z budżetu państwa o dotacji unijnych. A jaki jest zysk z opisywanej inwestycji? Mieszkający w zmodernizowanych domach mają cieplej i nie muszą biegać do piwnicy po węgiel. Te 13 domów, jak podaje rybnicki magistrat, emitowało setki ton pyłów zawieszonych i dwutlenku węgla. W ich sąsiedztwie powinno się teraz nieco lepiej oddychać.