Do zdarzenia doszło w minioną sobotę około godziny 15. Pokrzywdzony 16-latek siedział na placu zabaw przy ul. Konopnickiej wraz z dwójką swoich znajomych. - W pewnym momencie podeszli do niego czterej młodzi mężczyźni i zażądali od 16-latka zawartości jego plecaka. Gdy ten odmówił, dwaj sprawcy wyciągnęli noże i grożąc ich użyciem, zmusili mysłowiczanina do wydania im e-papierosa i olejków o wartości około 300 zł - mówi st. sierż. Damian Sokołowski, oficer prasowy mysłowickiej policji.
Na miejsce zdarzenia dyżurny natychmiast skierował wszystkie policyjne patrole. Mundurowi ustalili rysopis podejrzanych i rozpoczęli ich poszukiwania. Już kilka minut później trzech sprawców było w rękach policjantów. Byli to mieszkańcy miasta w wieku 14, 16 i 33 lat. Aby ich nie rozpoznano, zmienili ubiór, ale to niewiele dało. Policja ich rozpoznała.
Jak to możliwe, że dorosły mężczyzna, znalazł się w gronie nastoletnich bandytów. - To 33-letni mieszkaniec Mysłowic, dobrze znany policji. Z tego, co wiemy, w momencie zdarzenia był razem z pozostałą trójką sprawców. Obecnie ustalamy, którzy z agresorów wyciągnęli noże - dodaje Sokołowski.
Polecany artykuł:
Stróże prawa odzyskali skradzione przedmioty i zabezpieczyli odzież sprawców oraz jeden z noży wyrzucony przez mężczyzn po zdarzeniu. 33-latek spędził noc w policyjnym areszcie, a jego nieletni koledzy w izbie dziecka. W niedzielę policja z Mysłowic zatrzymała ostatniego ze sprawców - 15-latka.
- Na wniosek śledczych sąd tymczasowo aresztował 33-latka na 3 miesiące. Może mu grozić do 12 lat więzienia. Natomiast nieletni sprawcy tego czynu odpowiadać będą przed sądem rodzinnym - podaje mysłowicka komenda.
Polecany artykuł: