Skocznia narciarska w Sosnowcu miałaby powstać w ramach budżetu obywatelskiego. W tym roku magistrat przyjął 106 propozycji. Zgłoszonych zostało wiele ciekawych propozycji, głównie odpowiadających na potrzeby wypoczynkowe i rekreacyjne mieszkańców. Nie brakuje także próśb o inwestycje drogowe czy wsparcie lokalnych instytucji. Największym jednak zainteresowaniem z pewnością będzie się cieszyć inicjatywa z dzielnicy Środula. Otóż właśnie tam jeden z wnioskodawców chciałby zbudować tutaj skocznię narciarską. Jak informuje Gazeta Wyborcza, pomysłodawca szacuje, że pochłonęłoby to 320 tys. zł. Koszt skoczni mieści się zatem w zaplanowanym limicie, który wynosi w przypadku tej dzielnicy 352 861 zł. Obiekt ma powstać w parku przy Okrzei. Zawiedzeni będą jednak Ci, którzy liczą na wielkie sportowe emocje. Skocznia ma mieć punkt konstrukcyjny na 38 metrze. A to oznacza, że nawet jeśli jakimś cudem powstanie, to będzie z niej korzystała raczej sosnowiecka młodzież, a nie gwiazdy pokroju Kamila Stocha czy Dawida Kubackiego. Teraz zostanie przeprowadzona ocena wniosków. Mieszkańcy będą mieli okazję potem poznać zgłoszone projekty. A jesienią jak co roku nastąpi głosowanie.
W Sosnowcu będzie skocznia narciarska? Zdumiewająca inicjatywa! Fani Stocha i Kubackiego mogą zacierać ręce?
Skocznia narciarska w Sosnowcu? To nie żart! W ramach budżetu obywatelskiego do miejscowego magistratu spłynęło 106 propozycji. Jedna z nich zdumiewa jednak najbardziej! Jeden z pomysłodawców chce, aby w Sosnowcu powstała skocznia narciarska. Obiekt ma się znajdować w dzielnicy Środula. Zdaniem wnioskodawcy koszt inwestycji wyniesie 320 tys. złotych. To niewiele mniej niż kwota, jaka jest przeznaczona na inwestycje w tej części miasta (352 861 zł).