Byliście tam już?

W tym barze mlecznym czas się zatrzymał. Sztućce na łańcuchu i pyszne jedzenie

Pamiętacie bar mleczny z filmu Stanisława Barei? Blaszane miski, sztućce na łańcuchach, garnuszki, szklanki w koszyczkach - myślicie, że to tylko wspomnienie, które wywołuje uśmiech na twarzy?! To nie byliście jeszcze w Zabrzu w pobliżu dworca PKP, gdzie znajduje się bar mleczny, który działa od ponad 70 lat.

Zabrzański bar mleczy przypomina te z PRLu. Aż łezka w oku się kręci

Bar Dworcowy znajduje się na placu Dworcowym w Zabrzu, obok siedziby Poczty Polskiej i naprzeciwko dworca kolejowego. W tej lokalizacji znajduje się już od ponad 70 lat. Przez ostatnie 50 lat, bar mleczny funkcjonuje pod szyldem jednej rodziny.

I tak już na samym wejściu czuć powiew minionych czasów. Tuż przy wejściu znajduje się stolik pokazowy, a na nim: blaszane miski przykręcone do okrągłego drewnianego stolika, sztućce przymocowane do stołu grubym łańcuchem. Zamiast szklanek - metalowy garnuszek oraz szklanka z zastawy Społem. Kiedy już oczami wyobraźni cofniecie się do PRLu, to nos zaprowadzi was prosto do lady, gdzie zamówicie bardzo smaczny obiad. A co ważne, będzie nie tylko smacznie, ale cenowo też komfortowo dla portfela.

- Zawsze było tam tanio i smacznie. Bardzo dużo osób chodziło tam na posiłki - wspomina mieszkanka Zabrza, która bar pamięta jeszcze z czasów swojego dzieciństwa.

A w menu nie mogło zabraknąć: typowego śląskiego obiadu, za który zapłacicie w tym miejscu mniej niż 30 złotych.

Rolada z kluskami i dodatkiem to koszt 29 zł, a kotlet schabowy z ziemniakami i surówką kosztuje 27 zł. W menu znajdziemy też m.in. bułki, pierogi, naleśniki, golonko, gołąbki i bigos.

Jak zapewniają właściciele, znajdziecie tu dania wprost z zeszycików naszych mam. Klienci również doceniają to miejsce nie tylko za klimat, ale również za smaczną kuchnię.

"Klimat rodem z PRL i o to właśnie chodzi w przypadku tego baru. Jedzenie jest swierze i smaczne. Obsługa sympatyczna na posiłki nie trzeba zbyt długo czekać. Lokalizacja w centrum miasta blisko dworca PKP więc można zjeść coś przed lub po podróży. Klimat PRL pewnie nie każdemu odpowiada ale jak dla mnie to nuta nostalgii a przy okazji możliwość niedrogiego i całkiem smacznego posiłku ma mieście" - czytamy w komentarzach.

W Lublinie powstał robot, który dostarcza jedzenie

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki