Obrońca oskarżonego mężczyzny złożył przed Sądem Rejonowym Katowice – Wschód wniosek o przeprowadzenie postępowania mediacyjnego. Rodzina zgodziła się na wniosek mecenasa Krystiana Ślązaka. Wniosek zaakceptowała większość pokrzywdzonych osób. Jedyną osobą, która musi się zgodzić, żeby mediacje zostały przeprowadzone to ciocia chłopca rannego w wypadku, która obecnie się nim opiekuje.
Wszystko będzie nagrywane! Strażnicy miejscy z Katowic otrzymali kamery osobiste
- Człowiek też ma w końcu sumienie i szkoda tego chłopaka, że tak się stało. Przystałem na te mediacje, żeby to jakoś uzgodnić pokojowo. Już nie wrócimy tego wszystkiego co było, a chłopak wyraził skruchę, płakał. – powiedział Radiu Eska Marian Bywalec.
Przypomnijmy, do zdarzenia doszło 3 kwietnia 2016 roku, kiedy kierowca fiata 126p jechał z Katowic w stronę Tychów. W dzielnicy Giszowiec na światłach pojazd, którym kierował Marian Bywalec skręcał w lewo, by wjechać w ulicę Górniczego Stanu. Wtedy z nadmierną prędkością uderzyło w niego BMW jadące od strony Tychów.
Autobusy bez kierowców? W Jaworznie powstanie obszar do testowania autobusów autonomicznych
Samochodem kierował wówczas 20-letni Aleksander S., w wyniku wypadku zginęła 66-letnia pasażerka malucha i 11-letnia dziewczynka. Marian Bywalec, był w stanie ciężkim i trafił na oddział intensywnej opieki medycznej Górnośląskiego Centrum Medycznego w Katowicach – Ochojcu. W maluchu był jeszcze 4 letni wnuczek, który został przetransportowany do Górnośląskiego Centrum Zdrowa Matki i Dziecka im. Jana Pawła II. Zarówno kierowca BMW jak i pasażer nie zostali poszkodowani w wypadku.
Aleksandrowi S.został przedstawiony zarzut naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym i spowodowania wypadku drogowego, w wyniku którego śmierć poniosły dwie osoby, a dwie zostały ranne. Grozi mu do 8 lat więzienia.