W niedzielę (2 sierpnia) w Zabrzu odbył się protest przeciwko obrzydliwemu zapachowi, który unosi się w mieście. To problem, z którym mieszkańcy walczą od bardzo długiego czasu. - Mieszkanki i mieszkańcy mają dość smrodu, który uniemożliwia im funkcjonowanie i spokojne życie w mieście - napisała na Twitterze Agata Linca, asystentka krajowa europosła Lewicy Łukasza Kohuta, pochodzącego ze Śląska, który razem z mieszkańcami protestował przed Urzędem Miasta w Zabrzu. W samym centrum blisko 170-tysięczego miasta wyczuwalny jest kwaśny, duszący zapach, który budzi odrazę wśród mieszkańców. Jego źródłem jest Regionalna Instalacja Przetwarzania Odpadów Komunalnych w dzielnicy Zandka, mieszcząca się kilkaset metrów od ścisłego centrum miasta. Problem istnieje od co najmniej sześciu lat. Pod naciskiem mieszkańców podjęto decyzję o hermetyzacji zakładu. Prace rozpoczęto w 2018 roku.
- Po zakończeniu modernizacji wszystkie procesy biologicznego przetwarzania odpadów będą odbywały się w szczelnie zamkniętej hali. Powietrze mające kontakt z odpadami, będzie wydostawało się na zewnątrz przez specjalny system filtrujący. Wykorzystane w nim filtry będą je oczyszczały oraz eliminowały uciążliwość zapachową będącą efektem przetwarzania odpadów – mówił jakiś czas temu Krzysztof Tomczyński, dyrektor ds. Inwestycji i Technologii FCC Polska.
Sprawa się przeciągała, bowiem w ostatnich latach zmieniały się przepisy ustawy o odpadach. - Musieliśmy dostosować się do zmian wprowadzonych przez ustawodawcę. Pozwolenia na gospodarowanie odpadami muszą być zbieżne z aktualnie wymaganymi przez przepisy prawa - mówi nam Aldona Dydak, rzecznik prasowy FCC Polska. W czerwcu udało się jednak zakończyć pierwszy etap inwestycji, obliczonej na 15 milionów złotych. Obejmowała ona stworzenie nowej hali operacyjnej, tuneli kompostowniczych oraz wentylatorowni wraz z systemem oczyszczania powietrza.
Teraz czas na drugi etap, który został właśnie rozpoczęty. - Ukończenie prac planujemy na jesień tego roku. Robimy wszystko, aby ulżyć mieszkańcom - zapewnia Aldona Dydak. Druga część inwestycji obejmuje "modernizację dotychczasowej instalacji, a dokładnie wymianę otwieranych dachów tuneli BIODEGMA na stałe żelbetowe, następnie połączenie obu części instalacji w jedną całość". Ale potem znów będzie trzeba czekać na uzyskanie stosownych pozwoleń od samorządu wojewódzkiego. Wydaje się zatem, że temat zostanie zakończony najwcześniej jesienią tego roku.
Polecany artykuł: