Wypadek w kopalni Sobieski. Prokuratura ustaliła kierunek śledztwa
Trwa wyjaśnianie przyczyn i okoliczności wypadku w kopalni Sobieski, a śledztwo w tej sprawie zostało wszczęte w kierunku sprowadzenia zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób i mieniu w wielkich rozmiarach - informuje PAP. Jak informują śledczy, miało do niego dojść w wyniku "gwałtownego wyzwolenia energii". We wtorek, 28 listopada, na poziomie 500 kopalni Sobieski pracowało sześciu mężczyzn, z których jeden był zatrudniony w firmie zewnętrznej. Ich zadaniem było wypłukanie rurociągu podsadzkowego, ale w tym czasie prawdopodobnie doszło do przemieszczenia trasy rurociągu, jak powiedział rzecznik spółki Tauron Wydobycie Marcin Maślak. Wypadek doprowadził do śmierci czterech górników w wieku 34-39 lat i ran ciała u dwóch pozostałych, z których jeden opuścił już szpital.
Prokuratura przesłuchuje świadków wypadku. Barbórka odwołana
Jak informuje PAP, prowadząca śledztwo w tej sprawie Prokuratura Okręgowa w Sosnowcu zabezpieczyła już dokumentację techniczną dotyczącą prac prowadzonych w kopalni i rozpoczęła przesłuchiwanie świadków zdarzenia. Na piątek, 1 grudnia, została zaplanowana sekcja zwłok ofiar, która odbędzie się w Zakładzie Medycyny Sądowej w Katowicach. Przyczyny wypadku wyjaśniają też:
- Okręgowy Urząd Górniczy w Katowicach;
- Państwowa Inspekcja Pracy;
- i powołany przez pracodawcę zespół powypadkowy.
Rodziny poszkodowanych i inni pracownicy kopalni Sobieski zostali objęci przez zakład pomocą psychologiczną. Tauron Wydobycie poinformowało ponadto, że z uwagi na wypadek odwołano uroczystości z okazji Barbórki - odbędą się natomiast zaplanowane na ten dzień msze święte.