WAŻNE dla praktykujących KATOLIKÓW. Jak się wyspowiadać w CZASIE EPIDEMII?

Metropolita katowicki abp Wiktor Skworc wyjaśnia takie wątpliwości w dokumencie „Sprawowanie posługi duszpasterskiej i liturgicznej w najbliższym czasie”. Co ze spowiedzią? Czytamy: „Kodeks Prawa Kanonicznego (kan. 960-961) wyraźnie wskazuje, że w razie niemożliwości fizycznej obecności penitenta stosuje się inne drogi pojednania, a nie spowiedź. Zawsze, ilekroć istnieje poważna racja i nie ma sposobności wyspowiadania się, wtedy dla usposobienia duszy do stanu łaski, wierny „jest obowiązany wzbudzić akt żalu doskonałego, który zawiera w sobie zamiar wyspowiadania się jak najszybciej” (…).” - Gdy nie ma możliwości przystąpienia do konfesjonału można w sobie wzbudzić tak akt żalu, zachowując pozostałe warunki spowiedzi, wzbudzić w sobie pragnienie przystąpienia do tradycyjnej spowiedzi, gdy będą ku temu warunki. Już wtedy uzyskuje się przebaczenie grzechów i powrót do stanu łaski uświęcającej – wyjaśnia Marcinowi Ićkowi z Radia eM ks. Tomasz Wojtal, rzecznik abp. Skworca. Tu podkreślmy, że ten dziennikarz, z oczywistych przyczyn, rozmawiał z rzecznikiem także jako reprezentant śląskiego środowiska dziennikarskiego.

Wracając jednak do kwestii SAKRAMENTU POKUTY. To już (przynajmniej w Archidiecezji Katowickiej) nie można się w jakikolwiek, tradycyjny sposób wyspowiadać? Metropolita katowicki dopuszcza taką możliwość. „Jednak w sytuacjach wyjątkowych, wyrazem duszpasterskiej troski będzie umożliwienie skorzystania z sakramentu pokuty i pojednania tym wiernym, którzy o to osobiście poproszą. Wskazane jest uprzednie, telefoniczne umówienie. Miejscem takiej spowiedzi niech będzie zakrystia, salka parafialna bądź inne pomieszczenie. Należy przy tym zachować wskazane środki ostrożności i wzajemnego bezpieczeństwa – petenta i spowiednika”. I żeby było jasne: spowiadanie się przez telefon czy jakiś komunikator internetowy nie wchodzi w rachubę. Jak na razie Stolica Apostolska nie dopuszcza spowiadania się „na odległość”.