Tę interwencję gliwiccy policjanci zapamiętają na długo. 23 września Otóż 26-letni gliwiczanin pojechał nad jezioro w Przyszowicach, by łowić ryby. Problem w tym, że dojazd do samego jeziora blokował wał powodziowy postawiony przez służby i mieszkańców. Choć teoretycznie zagrożenia powodziowego już nie ma, to wałów nadal nie rozebrano, by nie ryzykować potencjalnego zagrożenia zalania okolicy jeziora.
Mężczyzna zaczął rozbierać wał, żeby móc podjechać samochodem jak najbliżej. Policjanci ukarali go mandatem w wysokości 500 złotych. Musiał też przywrócić umocnienia wału przeciwpowodziowego do stanu pierwotnego.
Policja apeluje o rozsądek i przypomina, że ingerowanie w konstrukcje przeciwpowodziowe, nawet z pozoru drobne, może mieć poważne konsekwencje.Ochrona wałów to nie tylko kwestia prawa, ale przede wszystkim bezpieczeństwa mieszkańców oraz zapobiegania katastrofom naturalnym.
Polecany artykuł: