Wszystko zaczęło się w 2013 roku. Mieszkająca w Hiszpanii matka wzięła 4-letnią wówczas dziewczynkę na święta do Polski. Ojciec dziecka, który miał prawa rodzicielskie, zgodził się na wyjazd. Kobieta jednak nie wracała, dlatego zgłosił zaginięcie.
- W sprawę poszukiwań dziecka zaangażowała się zarówno hiszpańska, jak i polska policja. W międzyczasie hiszpański sąd wydał Europejski Nakaz Aresztowania za kobietą oraz pełnię władzy rodzicielskiej przekazał ojcu dziecka. Decyzję hiszpańskiego sądu podtrzymał sąd w naszym kraju, który swoim postanowieniem nakazał odebrać kobiecie dziecko i przekazać je ojcu - podaje śląska policja.
Mężczyzna próbował odnaleźć kobietę z dzieckiem, ale bezskutecznie. Cały czas się wymykała, zmieniając miejsce zamieszkania. Tak mijały lata. Sprawą zajęli się śląscy "łowcy głów". Ustalili, że kobieta przebywa w Niemczech, a następnie w Katowicach. W działaniach wzięli udział Policjanci z Zespołu Poszukiwań Celowych Sekcji do Walki z Przestępczością Przeciwko Życiu i Zdrowiu Wydziału Kryminalnego KWP w Katowicach. Kobieta została zatrzymana. Cała akcja musiała być przeprowadzona bardzo ostrożnie, bowiem chodziło w końcu o dziecko.
- Policjanci zadbali o to, aby sam moment zatrzymania był zarówno dla kobiety jak i jej 11-letniej córki jak najmniej stresujący. Dziewczynka wraz z mamą zostały przesłuchane w komendzie. 42-latka była spokojna i, jak przyznała, ukrywała się z córką, gdyż bała się stracić dziecko. Dalsze czynności z matką dziewczynki wykonywał prokurator Prokuratury Okręgowej w Katowicach - podaje śląska policja.
Kobieta za swoje działanie odpowie z wolnej stopy. Rodzice zobowiązali się do tego, by ze względu na dobro dziecka, całą sprawę załatwić polubownie. Dziewczynka, w obecności psychologa i kuratora, została przekazana pod opiekę ojca, posiadającego pełnię praw rodzicielskich.