Gdzie jest Jacek Jaworek? Czy policja schwyta Jacka Jaworka? To pytanie zadają sobie wszyscy od kilku miesięcy. Podejrzany o potrójne morderstwo w Borowcach 52-latek już od pięciu miesięcy pozostaje nieuchwytny dla służb. Co chwilę jednak pojawiają się nowe informacje w sprawie poszukiwanego mężczyzny. Nowe ustalenia mogą budzić niepokój. Jak podaje onet.pl, z początkiem grudnia policyjny radiowóz, który patrolował okolicę domu Jaworków, został odwołany. Mundurowi przeczesywali kanał lodowy w Zarębicach, nad małą miejscowością pojawił się helikopter. Ale nadal nie znaleziono Jaworka. Jeden z policjantów ujawnił w rozmowie z portalem, że jedna z tez wydaje się coraz bardziej prawdopodobna. - Myślę, że Jaworek żyje. Wszystko na to wskazuje, że ktoś mu pomógł - wskazywały na to ślady kół, urwane tropy psów. To mogła być osoba, która blisko mieszka. Niestety to teren wiejski i leśny, nie ma kamer, monitoringu. Jaworek zapadł się pod ziemię - opowiada Onetowi jeden ze śledczych. Prokuratura uznaje, że najbardziej prawdopodobne jest to, iż 52-latek ukrywa się za granicą.
Zobacz koniecznie: Zabójstwo w Borowcach. Była partnerka Jacka Jaworka przerywa milczenie! Wstrząsające wyznanie!
Jacek Jaworek miał zabić swojego brata i jego bliskich w Borowcach
Jacek Jaworek jest najbardziej poszukiwanym polskim przestępcą. To właśnie 52-latek miał 10 lipca tego roku zamordować 44-letnie małżeństwo (swojego brata Janusza i jego żonę Justynę), a także ich 17-letniego syna Jakuba. Tylko 13-letni Gianni ocalał z masakry. Krótko po zdarzeniu Jaworek miał uciec do pobliskiego lasu. W kilka godzin po zdarzeniu jego zdjęcie pojawiło się we wszystkich mediach. Domniemany morderca z Borowiec był poszukiwany przez policję w terenach leśnych nieopodal miejsca tragedii. Rozważano różne hipotezy, m.in. te mówiące o samobójstwie. Do tej pory żadna nie okazała się prawdziwa. Po kilku dobach poszukiwania rozszerzono na całą Polskę. Zgłoszenia na temat Jacka Jaworka przychodziły z różnych zakątków. Ale wszystkie były fałszywe. We wrześniu coraz częściej zaczęto mówić o tym, że 52-latek uciekł za granicę. Do mężczyzny trafiła tajemnicza przesyłka z Francji. Prokuratura nie ujawniła jej treści. Pisano również o aktywności na kontach Jacka Jaworka w mediach społecznościowych, ale ten trop również nie okazał się właściwy.