Wilkowice. 13-letni chłopiec poparzony po wybuchu chemikaliów
Jak informuje Polska Agencja Prasowa, do wypadku doszło późnym wieczorem w sobotę (10 lipca). W gminie Wilkowice, niedaleko Bielska-Białej 13-letni chłopiec doznał poważnych poparzeń i przy pomocy śmigłowca LPR trafił do szpitala. Rzecznik bielskiej policji asp. Rafał Kobyłecki przekazał PAP, że dwójka rodzeństwa nieostrożnie obchodziła się z substancją chemiczną, prawdopodobnie rozpuszczalnikami. W pewnym momencie doszło do zapłonu i wybuchu. Huk usłyszała sąsiadka rodzeństwa i podeszła do okna sprawdzić, co się stało. Wówczas zobaczyła płonące dziecko. Kobieta zareagowała natychmiast. Wezwała na pomoc służby ratownicze oraz innych sąsiadów, którzy ugasili płomienie jeszcze przed przybyciem straży pożarnej. Niestety mimo szybkiej reakcji dziecko odniosło ciężkie obrażenia.
PRZECZYTAJ: Tragedia na Śląsku. Nie żyje 34-letnia kobieta. Jej samochód wpadł do stawu
Chłopiec ma poparzone około 30 proc. twarzy, klatkę piersiową i ręce. W poważnym stanie został zabrany przez śmigłowiec LPR do szpitala w Krakowie. Drugie dziecko nie zostało poszkodowane. W akcji ratunkowej uczestniczyło sześć zastępów strażaków, dwa zespoły pogotowia, w tym śmigłowiec LPR, oraz policja.