Zdaniem prokuratury winę za to ponosi trzech mężczyzn. Pierwszym zatrzymanym był Roman D. - prezes firmy budowlanej, która zleciła przewiert pod ulicą, przy której stał dom. Dodatkowo ujęto też Marcina S. i Józefa D., którzy wykonywali to zlecenie. Każdemu z nich grozi 12 lat więzienia.
Już wcześniej śledczy sprawdzili, że wykonywane nieopodal domu roboty budowlane uszkodziły gazociąg, co było bezpośrednią przyczyną wybuchu – zawalenia domu i śmierci 8 osób.. Mężczyźni zostali zatrzymani w środę i wygląda na to, że szybko nie odzyskają wolności. Prokuratura wystosowała do sądu wniosek, żeby całą trójkę aresztować. Złożyli wyjaśnienia, ale ich treść trzymana jest w tajemnicy. Prokuratura nie chce ujawnić, co zeznali mężczyźni. Jest jednak zdania, że z uwagi na zagrażającą im surową karę więzienie, na proces powinni poczekać za kratami. Jednocześnie śledczy nie wykluczają, że zarzuty usłyszą też kolejne osoby.