Do zdarzenia doszło w poniedziałek po południu. Policjanci w tym czasie patrolowali ulice Jastrzębia-Zdroju, gdy ich uwagę wzbudził uszkodzony sygnalizator świetlny skrzyżowaniu ulic Podhalańskiej i Arki Bożka. Mundurowi musieli wziąć sprawy w swoje ręce, bo taki stan rzeczy zapowiadał kłopoty. Zepsuty sygnalizator stwarzał zagrożenie dla kierowców. Policjanci poprowadzili ruch w tym miejscu.
W tym czasie ustalono, w jakich okolicznościach doszło do zniszczenia sygnalizacji. Odpowiedzialny był kierowca autobusu. - Mundurowi ustalili, iż sygnalizator został uszkodzony przez autobus komunikacji miejskiej, który po uderzeniu w niego, odjechał z miejsca zdarzenia. Policjanci szybko namierzyli kierowcę i pojechali w miejsce, gdzie zgodnie z trasą jazdy miał się akurat znajdować. Autobus miał uszkodzone lusterko, co potwierdzało, że uczestniczył w kolizji - podaje jastrzębska komenda.
Polecany artykuł:
Jaki był powód całego zajścia? 62-letni kierowca był po prostu pijany! - Badanie wykazało, że miał on ponad 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu - informuje jastrzębska komenda. Teraz będzie miał spore problemy! Prawdo jazdy już stracił, teraz odpowie przed sądem. Ten zadecyduje, jaka kara czeka nieodpowiedzialnego kierowcę.