W poprzedniej kampanii oba zespoły do końca walczyły o utrzymanie. W bezpośrednim starciu w Zabrzu na finiszu ligowych rozgrywek górą byli goście, którzy wygrali 1:0. Wisła zrewanżowała się tym samym za kompromitująca porażkę w Płocku w rundzie zasadniczej (0:4).
W obu drużynach doszło do zmian kadrowych. W Górniku nie ma już Szymona Żurkowskiego, Daniego Suareza czy Valeriane Gvilli - piłkarzy, którzy w znacznym stopniu przyłożyli rękę do utrzymania. Ich miejsce zajmie m.in. 21-letni Alassana Manneh, mający doświadczenia m.in. w rezerwach FC Barcelony. Do Zabrza na wypożyczenie udał się David Kopacz, reprezentant polskiej młodzieżówki, gracz VfB Stuttgart. Ciekawe jest również, jak zaprezentuje się serbski pomocnik Filip Bainović oraz lewy obrońca ze Słowenii Erik Janża.
Kilka ciekawych ruchów wykonali na rynku transferowym także płocczanie. Do Płocka z Azerbejdżany przyjechał Jakub Rzeźniczak, który może stanowić parę stoperów z także doświadczonym Jarosławem Fojutem. Na lewą obronę włodarze Wisły sprowadzili Piotra Tomasika z Lecha Poznań, zaś z Empoli wypożyczono Michała Marcjanika. Po ruchach transferowych widać, że trener Leszek Ojrzyński przede wszystkim chciał wzmocnić defensywę zespołu.
Faworyta poniedziałkowej konfrontacji trudno wskazać. W meczach sparingowych płocczanie pokazali, że mogą postawić się silniejszym (1:1 z Broendby), ale także dostać srogie lanie od ligowych beniaminków - ŁKS Łódź (0:4) i Rakowa Częstochowa (1:4). Z kolei podopieczni Marcina Brosza grali w kratkę przeplatając zwycięstwa nad GKS-em Katowice, bezrobotnymi Hiszpanami czy Atlantasem Kłajpeda porażkami w z drużynami z Grecji (AEK Ateny 0:1), czy Cypru (AEK Larnaca 1:2). Trener gospodarzy zdaje sobie sprawę z siły Górnika i ma nadzieję, że jego zespół ustrzeże się przed błędami.
- Górnik jest drużyną wybieganą, zdyscyplinowaną, w której nadal gra król strzelców tej ligi. Pamiętam spotkanie, w którym zabrzanie wygrali w Płocku 4:0 i nie grali wtedy ani Żurkowski, ani Gvilia i dali sobie radę w innym zestawieniu. My musimy ustrzec się błędów, zagrać na naszych warunkach i przede wszystkim skutecznie. W każdym meczu będziemy grać o trzy punkty i tak samo będzie w pierwszym spotkaniu z Górnikiem - mówi Leszek Ojrzyński.
Marcin Brosz jest zadowolony z okresu przygotowawczego i nie może się doczekać pierwszych dwóch spotkań. Po nich przyjdzie czas na pierwsze oceny jeśli chodzi o grę zespołu i poszczególnych piłkarzy.
- Przygotowujemy się pod te dwa najbliższe spotkania, które rozegramy w odstępie pięciu dni. Po tych dwóch meczach będziemy mogli wstępnie oceniać. Patrząc na zawodników, na to jak poruszają się na boisku, to widać dużą różnicę w stosunku do tego, co widzieliśmy miesiąc temu. Jednocześnie zdajemy sobie sprawę, że czeka nas dużo pracy, żeby te realizacja schematów i płynność w grze były coraz lepsze - mówi Brosz.
Mecz Wisły Płock z Górnikiem Zabrze rozpocznie się o godzinie 18:00 na Stadionie Miejskim im. Kazimierza Górskiego w Płocku. Transmisja od godziny 18:00 w Canal+Sport.