Wypadek w Orzeszu miał miejsce w sobotę (2 lipca) po godzinie 12.00. Jak mówi nam Ewa Sikora, rzeczniczka KMP w Mikołowie, droga, na której doszło do zdarzenia, jest bardzo wąska. - Według wstępnych ustaleń jadący rowerem ośmiolatek zderzył się czołowo z jadącym z naprzeciwka samochodem marki volkswagen. Spotkali się najprawdopodobniej na środku jezdni. W wyniku zdarzenia chłopiec doznał poważnych obrażeń m.in. głowy. Ma pękniętą śledzionę, złamaną miednicę - wymienia Sikora. Sprawcą wypadku jest 32-letni kierowca. Był on trzeźwy w momencie zdarzenia. Zatrzymano mu prawo jazdy. Policja zwraca jednak uwagę na fakt, że ośmiolatek nie był pod opieką osób dorosłych. Mało tego, choć nie jest to obowiązkiem, nie miał kasku ochronnego. Gdyby jednak był w niego wyposażony, obrażenia nie byłyby tak rozległe. Dziecko trafiło śmigłowcem LPR do szpitala. Policja ustala okoliczności tego wypadku.
Czytaj również: Wyrwany ogon, okaleczony odbyt! Znaleziono psa w koszmarnym stanie. Szok w Rybniku
Zobacz także: Wypadek w Mikołowie. BMW wjechało w Opla! Samochód uderzył w matkę z dziećmi [ZDJĘCIA]