Władze Czeladzi chcą walczyć o "kła" i "górników". Chodzi o dwa czeladzkie pomniki, o które upomniał się IPN. Pierwszy znajduje się przed Urzędem Miejskim i poświęcony był pierwszej komunistycznej przedwojennej Radzie Miast. Na początku lat 90-tych z nazwy pomnika zniknęło słowo komunistyczna, a kilka miesięcy temu pomnik przekazany został pod opiekę Muzeum Saturn.
Drugi monument to pomnik górników w parku obok dawnej Kopalni Czeladź na Piaskach. Zdaniem Instytutu Pamięci Narodowej oba kwalifikują się do tego, by je zlikwidować.
- Uważamy, ze one dawno już nie promują komunizmu, wtopiły się w krajobraz naszego miasta, zwłaszcza ten przed Urzędem Miejskim. Pomnik zwany kłem lub rogiem nosorożca jest dziełem wybitnego artysty, rzeźbiarza Bronisława Chromego i powinien zostać na swoim miejscu zdobiąc nasze miasto - powiedział nam burmistrz Czeladzi Zbigniew Szaleniec.
>>> Użytkownicy Facebooka alarmują: Biały bus porywa dzieci dla organów! Czy to prawda?
Swojego pomnika bronią też mieszkańcy Dąbrowy Górniczej. Według IPN stojący na Placu Wolności pomnik poświęcony Bohaterom Czerwonych Sztandarów powinien zniknąć z przestrzeni publicznej. Już pod koniec ubiegłego roku mieszkańcy przyszli bronić pomnika. Być może do podobnej akcji dojdzie w Czeladzi.
Zarówno władze Czeladzi, jak i Dąbrowy Górniczej zapowiadają, że o pomniki będą walczyć do końca.