Do jednego z domów przy ul. Wodzisławskiej w Świerklanach włamał się młody mężczyzna, który za nic miał trwającą w całym kraju pandemię koronawirusa i postanowił się wzbogacić. Jego plany pokrzyżowali jednak policjanci, którzy szybko zjawili się na miejscu i zaczęli sprawdzać mieszkanie. Już po chwili, w jednym z pokojów, zauważyli włamywacza, który ukrył się przed nimi pod łóżkiem. Zdziwiony mężczyzna musiał spod niego prędko wyjść, a następnie został zatrzymany.
- Jak się okazało, był to 22-letni mieszkaniec powiatu rybnickiego - mówi asp. Bogusława Kobeszko, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Rybniku. - Uszkodził on drzwi w mieszkaniu, licznik energii elektrycznej, bojler elektryczny oraz skradł alkohol - wylicza policjantka.
Mężczyzna został odnaleziony w policyjnej bazie danych, wówczas wyszło również na jaw, że to nie jedyne przestępstwo, jakie ma na swoim koncie. Okazało się, że 22-latek na początku marca tego roku próbował włamać się przez pomieszczenia piwnicze do Ośrodka Zdrowia w Świerklanach. Wtedy też dokonał licznych zniszczeń wewnątrz budynku na szkodę Urzędu Gminy.
- Straty oszacowano na kwotę blisko 5 tysięcy złotych. Podejrzany podczas przesłuchania przyznał się do zarzucanych mu czynów - mówi asp. Bogusława Kobeszko.
22-letniemu włamywaczowi grozi teraz kara do 10 lat więzienia.