Zatłukł Tomasza siekierą, a potem podpalił. Makabryczne szczegóły zbrodni w Radlinie
We wtorek, 20 lutego, służby w Radlinie otrzymały zgłoszenie dotyczące głośnej awantury w jednym z pustostanów znajdującym się przy ul. Mariackiej. Gdy policjanci dotarli na miejsce, zobaczyli, że wskazany przez zgłaszających budynek płonie, dlatego natychmiast wezwali straż pożarną, która przystąpiła do gaszenia rozległego pożaru. Podczas akcji oczom strażaków ukazał się makabryczny widok - w zgliszczach leżało zwęglone i zmasakrowane ciało mężczyzny! Po oględzinach stało się jasne, że do śmierci denata doszło w wyniku zabójstwa. Wkrótce policjanci zatrzymali do sprawy pięciu mężczyzn w wieku od 30 do 66 lat; czterech z nich po złożeniu wyjaśnień zostało zwolnionych do domu, natomiast 50-letni Wojciech S. usłyszał zarzut zabójstwa 47-letniego Tomasza K. Teraz na jaw wyszły wstrząsające szczegóły zbrodni!
Jak informuje Dziennik Zachodni, pomiędzy Wojciechem S. i Tomaszem K. doszło do awantury. Gdy mężczyźni się kłócili, Wojciech S. uderzył siekierą Tomasza, który został poważnie zraniony w rękę. Na dodatek po tym, jak 50-latek zatłukł kolegę siekierą, oblał go też łatwopalną substancją, a następnie podpalił w pustostanie - informacje te przekazała prokurator Joanna Smorczewska.
- 50-letni podejrzany usłyszał 3 prokuratorskie zarzuty - zabójstwa, kierowania gróźb karalnych oraz sprowadzenia zdarzenia powszechnie niebezpiecznego, za co grozi mu kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż 10 lat lub dożywocie. Na wniosek śledczych i prokuratora, decyzją sądu został on tymczasowo aresztowany - informuje wodzisławska policja.