Przygotowywał się do zawodów wspinaczkowych. Runął ze ścianki
Wstrząsające nagranie trafiło do internetu. Widać na nim młodego i doświadczonego wspinacza. Nagranie zostało zarejestrowane telefonem komórkowym, prawdopodobnie, by je później przeanalizować, bo 22-latek przygotowywał się do zawodów.
Wszystko rozegrało się piątkowym popołudniem (2. 02. 2024), około godziny 17. Wspinacz ćwiczył na speed wallu, czyli na ścianie do wspinaczki na czas w centrum wspinaczkowym Skarpa w Bytomiu.
Na nagraniu, które wypłynęło do sieci, widać jak mężczyzna błyskawicznie wspina się w górę, w tle słychać także głos jego kolegi, który go instruuje, by ten poszedł bardziej w prawo, by dosięgnąć zielonych uchwytów. Gdy jest już u góry, nagle odbija się od ściany i ogromnym impetem uderza o podłogę. 22-latek runął z około 15 metrów.
W tle słychać zszokowanych wspinaczy i obsługę, którzy błyskawicznie podbiegają do poszkodowanego. Na miejsce wezwano pogotowie.
LPR przetransportował wspinacza do szpitala urazowego
Wspinacz z Bytomia został przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala urazowego w Sosnowcu.
- Mężczyzna trafił do nas w piątek, późnym popołudniem. Został przetransportowany LPR-em. Od razu trafił na szpitalny oddział ratunkowy. Tam został zbadany i zdecydowano o jego przeniesieniu na ortopedię - przekazał w rozmowie z Super Expressem - Tomasz Świerkot, rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. św. Barbary nr 5 w Sosnowcu.
Jak dodaje rzecznik: - Mężczyzna ma liczne złamania i stłuczenia. Przeszedł też kilka zabiegów operacyjnych, kolejne przed nim. Lekarze określają jego stan, jako stabilny.
Do sprawy odniosło się także centrum wspinaczkowe, które jeszcze w piątek poinformowało o wypadku.
"Dzisiaj przed godz. 17 ze ściany przeznaczonej do wspinaczki na czas spadł doświadczony wspinacz przygotowujący się do zawodów. Na miejscu wypadku pojawili się zespół Pogotowia Ratunkowego i strażacy z PSP. Po zaopatrzeniu przez służby mężczyzna został przetransportowany do szpitala śmigłowcem LPR. Jak w przypadku każdego poważnego wypadku, dokładny przebieg zdarzeń zbada Policja m. in. na podstawie przekazanego przez Skarpę Bytom zapisu z monitoringu"- czytamy w informacji na oficjalnym profilu Skarpy Bytom na Facebooku.
Skarpa Bytom poinformowała również o tym, że mężczyzna nie wpiął się w linę asekuracyjną.
"W trosce o bezpieczeństwo wspinaczy klub posiada zamontowane trójkąty zasłaniające część ściany z informacją o konieczności wpięcia się. W przypadku speedwalla automaty są wciągnięte na górę na lince aby uniemożliwić wspinaczkę osobą początkującym. W tym tygodniu zostaną zamontowane nowe, większe zasłony całkowicie uniemożliwiające wspinaczkę bez wpięcia się. Również na speedwallu" - czytamy.
Wspinacza prawdopodobnie zgubiła rutyna. Okoliczności wypadku będzie wyjaśniać policja.