Wstrząs w kopalni Bielszowice, nie żyje górnik. Drugi jest ciężko ranny
W poniedziałek, 7 sierpnia w kopalni Bielszowice w Rudzie Śląskiej, odbyła się wizja lokalna. W wyniku wstrząsu, który miał miejsce w sobotę, 5 sierpnia zginął jeden górnik, a pięciu został rannych w tym jeden ciężko.
Ranny górnik ma masywny uraz klatki piersiowej oraz kręgosłupa. Prosto z kopalni został przetransportowany do Górnośląskiego Centrum Medycznego im. prof. Leszka Gieca Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach-Ochojcu. Lekarze wprowadzili go w stan śpiączki farmakologicznej.Górnik przebywa na oddziale intensywnej opieki medycznej. Pozostali czterej ranni górnicy po zbadaniu zostali już wypisani do domów.
Poniedziałkowa wizja lokalna odbyła się tysiąc pod ziemią w rejonie wstrząsu z udziałem m.in. przedstawicieli kopalni i nadzoru górniczego. Jak potwierdziła komisja potwierdziła, że tąpnięcie uszkodziło chodnik na odcinku ok. 120 metrów. Doszło m.in. do wypiętrzenia spągu, czyli spodu wyrobiska.
Tąpnięcie o godzinie 6:13 w rejonie ściany 846 w pokładzie 405/2wg, który znajduje się w partii Borowa w południowej części ruchu Bielszowice. Zgodnie z danymi WUG energia sobotniego wstrząsu w tym rejonie wyniosła 6x10 do 6 dżula.
- Okręgowy Urząd Górniczy przygotuje teraz zalecenia dotyczące prac, jakie trzeba wykonać, by przywrócić chodnik do pełnej funkcjonalności. Dopiero po ich wykonaniu będzie można mówić o warunkach wznowienia wydobycia w tym rejonie – powiedział PAP rzecznik PGG Tomasz Głogowski.
Wszystkie prace w rejonie wstrząsu, zostały wstrzymane. We wtorek, 8 sierpnia ma zostać przeprowadzona sekcja zwłok 39-letniego górnika, który zginął podczas wstrząsu.