https://meet.google.com/jac-jysq-juh

i

Autor: Autor: Shutterstock; Est News https://meet.google.com/jac-jysq-juh

Bestialstwo w Gliwicach

4-letni Ignaś błąkał się po ulicy w samych bucikach. O to poprosił obcą kobietę. Serce pęka

Kilka dni temu Polską wstrząsnęły informacje o 4-letnim Ignasiu z Gliwic, który błąkał się po ulicy w samych bucikach. Szybko wyszło na jaw, że chłopiec jest ofiarą bestialskiego znęcania się ze strony partnerki jego matki. Patrycja J. zamykała dziecko w szafie, biła kablem, dusiła i głodziła. Wiadomo, o co poprosił chłopiec, gdy zauważyła go Ukrainka.

Wiadomo o co poprosił Ignaś, gdy spotkał kobietę na ulicy. Serce pęka

4-letni Ignaś sam wyszedł z mieszkania i błąkał się po ulicach Gliwic w samych bucikach. Na ciele chłopca były widoczne siniaki. Chłopca zauważyła Ukrainka przechodząca ze swoim psem ul. Warszawską. To co powiedział jej chłopiec rozrywa serce. Dziecko było spragnione i poprosiło kobietę o wodę. Kobieta kupiła dziecku wodę, a następnie zaprowadziła na policję.

Tam mundurowi odkryli brutalne ślady przemocy na jego ciele. W sobotę, 3 sierpnia, Sąd Rejonowy w Gliwicach zdecydował o aresztowaniu Julii B. i Patrycji J. na trzy miesiące. Obie usłyszały zarzut fizycznego i psychicznego znęcania się nad 4-letnim Ignacym Z.

- Na ciele dziecka stwierdzono liczne obrażenia w postaci urazów lewego ramienia, klatki piersiowej, policzka prawego, urazu lewego oczodołu, które to obrażenia naruszyły czynności narządów ciała chłopca na okres poniżej 7 dni i mogły powstać w sposób czynny - czytamy w komunikacie Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.

Rodzice znęcali się nad trójką swoich dzieci

Od 2023 r. chłopczyk mieszkał wraz ze swoją matką, Julią B., oraz jej partnerką, Patrycją J. To, czego doświadczało dziecko za zamkniętymi drzwiami mieszkania, ciężko pojąć, wytłumaczyć i zrozumieć. Z ustaleń śledczych wynika, że Patrycja J. w wyjątkowo okrutny sposób znęcała się nad 4-latkiem. Ignacy był bity kablem, zamykany w szafie, gryziony, szarpany, rzucany o ścianę. Kobieta miała głodzić chłopca, a także zabraniać mu załatwiania podstawowych potrzeb fizjologicznych. Wszystko to na oczach matki Ignacego, która w żaden sposób nie reagowała i nie broniła swojego syna przed agresją ze strony jego oprawczyni. Wręcz przeciwnie, sama stosowała wobec 4-latka przemoc, a także bez skrupułów go wyzywała.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki