Zwłoki nagiej kobiety za sklepem w centrum miasta. Makabryczne szczegóły zbrodni, do której doszło w Raciborzu
Tego szokującego odkrycia dokonał przypadkowy przechodzień. We wtorek, 21 maja, mężczyzna zauważył za sklepem w centrum Raciborza nagie ciało kobiety. Już na pierwszy rzut oka było widać, że w tym miejscu wydarzyła się tragedia - zwłoki były pełne obrażeń. Wkrótce śledczy zatrzymali w tej sprawie dwie osoby: 26-letnią Martynę A. i 37-letniego Łukasza K. Niedługo później okazało się, że ofiarą tej dwójki była 46-letnia Marzena B., a do ich spotkania doszło przez zupełny przypadek. Teraz prokuratura ujawniła, jak doszło do przerażającej zbrodni.
- Jak ustalono, w dniu 21 maja 2024 r. Martyna A. i Łukasz K. udali się na plac Długosza w Raciborzu, gdzie zauważyli siedzącą na ławce Marzenę B. Wspólnie rozpoczęli spożywanie alkoholu, a następnie postanowili udać się na pusty plac przy stacji Circle K, gdzie kontynuowali spotkanie. W jego trakcie Martyna A. zauważyła, że Łukasz K. nawiązał z Marzeną B. intymną relację. W efekcie tego zdarzenia doszło między nimi do kłótni, w trakcie której Martyna A. uderzyła pokrzywdzoną twarz, wyrwała jej pukiel włosów, a następnie zepchnęła z betonowego płotu. Leżącą, w wyniku upadku, najpierw Martyna A. a potem także Łukasz K. deptali po twarzy oraz kopali po całym ciele. Następnie Łukasz K. rozebrał pokrzywdzoną i odbył z nią stosunek płciowy. Napastnicy pozostawili Marzenę B. w miejscu jej upadku i kontynuowali libację. Przybyła na miejsce załoga karetki pogotowia stwierdziła zgon Marzeny B. - przekazała w komunikacie Prokuratura Okręgowa w Gliwicach.
Martyna A. i Łukasz K. usłyszeli zarzut zabójstwa, do czego oboje się przyznali. Łukaszowi K. prokuratura postawiła także zarzut seksualnego wykorzystania, jednak 37-latek nie przyznał się do odbycia stosunku z ofiarą. Oboje zostali tymczasowo aresztowani na trzy miesiące.
GALERIA. Trzy osoby nie żyją po makabrze pod Poznaniem. Bartek zabił rodziców, a potem odebrał sobie życie? Poniżej zobaczysz zdjęcia z miejsca zbrodni: