Zwłoki kobiety na wysypisku w Sobuczynie. Ustalenia śledczych są przerażające
Makabrycznego odkrycie w Sobuczynie pod Częstochową na miejscowym wysypisku śmieci, dokonał pracownik w trakcie sortowania odpadów. W trakcie pracy natknął się na zwłoki kobiety. Teraz prokuratura przekazała wstrząsające ustalenia w tej sprawie.
41-letnia kobieta wciąż żyła, gdy śmieciarka jechała na wysypisko. Kobieta zmarła prawdopodobnie w wyniku działania urządzenia do prasowania śmieci - takie są wstępne ustalenia po piątkowej sekcji zwłok.
W środę, 17 maja wieczorem na miejscu odnalezienia zwłok pracował prokurator, przeprowadzone też zostały oględziny z udziałem biegłego lekarza z zakresu medycyny sądowej. Śledztwo toczy się pod kątem zabójstwa.
Z oględzin przeprowadzonych na miejscu, wynikało, że przyczyną śmierci kobiety, mogły być liczne obrażenia głowy. Inne światło na sprawę rzuciła sekcja zwłok. Wnioski z niej płynące są rozbieżne z tym, co ustalono na miejscu.
- Według wstępnej opinii biegłych przyczyną zgonu był uraz klatki piersiowej, który spowodował unieruchomienie klatki piersiowej, a ostatecznie uduszenie - przekazał prokurator Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
Wszystko wskazuje więc na to, że kobieta żyła, gdy znalazła się w kontenerze. Teraz kluczowe dla dalszego śledztwa jest ustalenie tożsamości kobiety. Śledczy pobrali do padania materiał DNA, a także prowadzone są badania toksykologiczne. Mają one ustalić czy kobieta mogła znajdować się pod wpływem środków odurzających bądź alkoholu.