Rafał Trzaskowski w piątek 12 czerwca pojawił się na południu woj. śląskiego. Odwiedził rano m.in. Wisłę i Wodzisław Śląski. W drugim z tych miasto podczas wspólnej konferencji prasowej z miejscowym prezydentem Mieczysławem Kiecą mówili o sytuacji epidemiologicznej na Śląsku. - Tu na Śląsku widać, że rząd kompletnie nie radzi sobie z epidemią - mówił kandydat KO na prezydenta.
- My od miesięcy mówiliśmy, że będzie problem w śląskich kopalniach. Prosiliśmy o więcej testów. Rząd kompletnie tego nie słuchał. I dzisiaj widać, jak wygląda sytuacja na Śląsku. Widzimy, że rząd kompletnie nie radzi sobie z sytuacją epidemiczną - mówił Trzaskowski.
Dodał, że granice Polski z Czechami i Słowacją wciąż są zamknięte. Przypomniał również dane, wedle których polska gospodarka traci przez epidemię aż 2 miliardy złotych dziennie. Podczas konferencji oberwało się nie tylko rządowi, ale także Andrzejowi Dudzie. - Gdzie był prezydent, kiedy ostrzegaliśmy, że sytuacja w kopalniach będzie poważna? Dlaczego nie pobudzał rządu do działania? Gdzie był minister Sasin, który zamiast koncentrować się na problemach spółek, również kopalń, był zajęty drukowaniem kart przygotowując nielegalne wybory - mówi Trzaskowski dodając, że Polska potrzebuje silnego prezydenta.
- Zamiast rozwiązywać problemy, zamiast stawać przy wszystkich słabszych, zamiast pobudzać rząd do działania, nie zrobił w tej ważnej sprawie kompletnie nic - zakończył kandydat KO, uderzając w Dudę.
Polecany artykuł: