Wybuch gazu w kamienicy w Chorzowie. Trzy osoby zostały ranne
Do wybuchu gazu i pożaru doszło w środę, 29 marca, około godz. 22, w jednej z kamienic przy ul. Rodziewiczówny. Z budynku samodzielnie ewakuowało się 20 osób. Ranne zostały trzy osoby w tym 9-letnie dziecko.
- Otrzymaliśmy informację o pożarze. Gdy dojechaliśmy na miejsce, ogień był już mocno rozwinięty. Lokator mieszkania, w którym doszło do pożaru, trafił do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Matka z dzieckiem z mieszkania obok z objawami podtrucia gazami pożarowymi trafiły do szpitala na Truchana w Chorzowie - informuje kpt. Łukasz Panek z KMP PSP w Chorzowie.
Jak ustaliliśmy, w mieszkaniu, w którym doszło do pożaru, znajdowała się butla z gazem. Nie była ona podłączona do żadnego urządzenia, jak również nie znajdowała się w kuchni, a w pokoju. Pojemnik na butlę nie był z zewnątrz uszkodzony. Pożar to było działanie celowe?
- Nie udzielamy informacji w tej sprawie. Wszystko jest na początkowym etapie - ucina krótko p.o. mł. asp. Karol Kolaczek z KMP w Chorzowie.
Mieszkanie, gdzie doszło do pożaru, spaliło się doszczętnie. Mieszkanie poniżej zostało zalane przez uszkodzoną instalację wodną z lokalu, w którym wybuchł pożar. Wszystkie ewakuowane rodziny spędziły noc u swoich rodzin ze względu na silne zakopcenie całego budynku.
W czwartek, 30 marca, odbędzie wizja lokalna Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, który oceni, czy w czasie pożaru została naruszona konstrukcja, a sam budynek jest bezpieczny do dalszego użytkowania.