Bytom: Wybuch gazu w kamienicy. Część lokatorów wróci do mieszkań

2019-07-09 9:00

We wtorek 9 lipca mieszkańcy wyższych kondygnacji kamienicy przy ul. Katowickiej 37 w Bytomiu prawdopodobnie wrócą do mieszkań. Taką decyzję podjął Inspektor Nadzoru Budowlanego. Niektóre z nich są jednak poważnie zniszczone i trudno powiedzieć, kiedy ich właściciele wrócą do swojego lokum.

Spośród 18 mieszkań znajdujących się w kamienicy 6 wymaga długotrwałego remontu. 9 lipca mieszkańcy wyżej położonych kondygnacji będą mogli najprawdopodobniej wrócić do swoich mieszkań. Jak ustalił reporter Radia ESKA Elżbieta Kwiecińska z Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Bytomiu obejdzie sprawdzi stan budynku. O godzinie 10.00 dokona oględzin tych. O 11.30 w budynku Technikum nr 4  spotka się z mieszkańcami i zarządcą kamienicy. Wówczas zdecydują, czy lokatorzy mogą powrócić do mieszkań. Przy okazji zostaną oszacowane straty.

- Lokatorzy tych mieszkań otrzymają propozycję mieszkaniową władz miasta. Nikogo nie pozostawimy bez pomocy- zapewnia Mariusz Wołosz - prezydent Bytomia. Każda z rodzin otrzyma na już pomoc w postaci 2 tysięcy złotych. Kolejne pieniądze poszkodowani otrzymają po oszacowaniu wszystkich strat. Zniszczenia mają spory stopień zróżnicowania - od dewastacji w całych pomieszczeniach, po zniszczenia poszczególnych elementów np. drzwi. Niektóre są związane z interwencją strażaków.

Przypomnijmy. Do wybuchu doszło w sobotę kilka minut po godzinie 13 przy ul. Katowickiej w Bytomiu. Zgłoszenie do strażaków wpłynęło o godzinie 13:17. Eksplodował najprawdopodobniej ulatniający się gaz. Po wybuchu doszło do pożaru, w wyniku którego spaleniu uległo mieszkanie na parterze kamienicy.

Eksplozja była tak silna, że z budynku znajdującego się naprzeciwko wyleciały okna. Zginęły trzy osoby - 39-letnia kobieta oraz jej dwójka dzieci, 7 i 5-letnia dziewczynka. Cztery osoby trafiły do szpitala, stan jednej z nich jest ciężki. 

Okoliczności tego tragicznego wypadku wyjaśni prokuratura. Według nieoficjalnych informacji 39-letnia kobieta chciała popełnić samobójstwo. Wszystko przez problemy finansowe. Mieszkańcy mieli czuć od kilku dni zapach gazu w okolicy. Ten wedle informacji portalu bytomski.pl miał się wydobywać z celowo rozszczelnionej kuchenki gazowej. Prezydent Wołosz nie wyklucza jednak innych hipotez m.in. tragicznego wypadku bądź... zabójstwa. Możliwe, że ktoś ingerował w instalację gazową i nie była to 39-latka. Nie wiadomo, gdzie znajduje się obecnie ojciec dziewczynek, które zginęły w kamienicy.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki