Parafia z Katowic prosi o pomoc po wybuchu
Po tragicznym wybuchu kamienicy przy ul. Bednorza w Katowicach miejscowa Parafia Ewangelicko-Augsburska potrzebuje wsparcia. Budynek należy właśnie do niej. Plebania została doszczętnie zniszczona. Front i częściowo ściany boczne uległy zawaleniu. - W ciągu kilku chwil nasza fara zamieniła się w kupę gruzu. Ucierpiał też budynek kościoła - podaje w komunikacie parafia. - Dziękujemy wszystkim służbom za ich pracę, członkom parafii, sympatykom, znajomym, sąsiadom za wsparcie i deklaracje pomocy. Przyda się na pewno. Teraz musimy otrząsnąć się po tej tragedii i zebrać siły na dalsze działania. Jeśli ktoś chciałby wspomóc naszą parafię, która została „bez domu” może to zrobić poprzez darowiznę na konto parafii - dodają duchowni. Każdy, kto chce wesprzeć parafię, może to zrobić w tym miejscu!
Wybuch gazu w Katowicach. Nie żyją dwie osoby
Do zdarzenia doszło w piątek, 27 stycznia około godz. ok. godz. 8.30. W kamienicy przy ul. Bednorza w Katowicach-Szopienicach miał miejsce prawdopodobnie wybuchu gazu. Budynek runął, a siła wybuchu była tak ogromna, że w bliżej położonych obiektach powypadały okna. Na miejsce przyjechali strażacy, policjanci, ekipa ratunkowa z psami tropiącymi. Z budynku wydobyto siedem osób, z czego pięć trafiło do szpitala. Było wśród nich dwoje dzieci w wieku 3 i 5 lat. Strażacy rozpoczęli przeszukiwanie gruzowiska. Przed godziną 13.00 podano informację o odnalezieniu jednej osoby. To 68-letnia ofiara, kobieta obłożnie chora. Drugą ofiarą jest jej 41-letnia córka. - Okoliczności zdarzenia zbada prokuratura, która będzie współpracowała w tym zakresie z Komendą Wojewódzką Policji w Katowicach. Wedle wstępnych ustaleń wybuch gazu jest najbardziej prawdopodobną przyczyną tragedii - mówił nam Łukasz Kloc, zastępca oficera prasowego policji w Katowicach.