Po wybuchu gazu w Szczyrku, na miejscu trwa wielka akcja poszukiwawcza. Według najnowszych informacji, pod gruzami może znajdować się osiem osób, w tym dzieci. Burmistrz miasta powiedział, że ma bardzo złe przeczucia. - Myślę, że nic gorszego się nie mogło zdarzyć. Boję się powiedzieć, że to może być największa tragedia w historii Szczyrku. Krótko: nie ma domu. Jest jedno wielkie gruzowisko. Liczymy na cud - powiedział "Dziennikowi Zachodniemu" burmistrz Szczyrku, Antoni Byrdy. Na miejscu pracuje około stu strażaków. Jeden z nich, podczas akcji ratowniczej, ucierpiał. - W czasie prac i działań ratowniczych w Szczyrku ranny został jeden strażak. Trudno mi w tej chwili powiedzieć o jego stanie. Na miejscu została mu udzielona pomoc, został przewieziony do szpitala - powiedział Polsat News Paweł Frątczak z Państwowej Straży Pożarnej.
Wybuch gazu w Szczyrku. Trwa dramatyczna akcja ratownicza!