Zapadł wyrok w sprawie wybuchu gazu w Szczyrku. W katastrofie zginęło 8 osób, w tym czworo dzieci
Roman D., szef firmy budowlanej z Bielska-Białej, która zleciła przewiert w miejscu eksplozji gazu, został skazany na 6 lat więzienia. Wyroki usłyszeli też pracownicy firmy. Marcin S. został skazany na 4 lata, a Józef D. na 3 lata więzienia - obaj realizowali zlecony im przewiert. Z kolei Jakub K., Ewa K. i Marcin K. usłyszeli wyroki 4 lat i dwóch miesięcy więzienia. Na całej trójce ciążyły zarzuty nieprawidłowości przy rozbudowie sieci gazowej, nieumyślnego doprowadzenia do katastrofy, fałszowania dokumentacji i podżegania do składania fałszywych zeznań. Wszyscy oskarżeni dostali zakaz prowadzenia działalności gospodarczej i wykonywania zawodu przez 10 lat. Cała szóstka musi wypłacić poszkodowanym wielusettysięczne zadośćuczynienia i odszkodowania. Wyrok jest nieprawomocny. Obrona już zapowiedziała złożenie apelacji. Prokuratura też to rozważy. Drugą instancją będzie Sąd Apelacyjny w Katowicach. Przewodniczący składu sędziowskiego Paweł Kudelski, odczytując wyrok wskazał, że zmienił kwalifikację czynów trzech oskarżonych, bezpośrednio odpowiadających za przewiert. Uznał, że nie działali umyślnie, co zarzucali im śledczy. Miało to wpływ na wymiar kary.
Do eksplozji gazu doszło w środę, 4 grudnia 2019 r., w Szczyrku. Tego dnia pracownicy firmy budowlanej z Bielska-Białej, specjalizującej się w przewiertach sterowanych, wykonywali podziemny przekop pod wąską ulicą Leszczynową, w celu doprowadzenia przewodów elektrycznych. Podczas prowadzonych prac budowlanych doszło do uszkodzenia rurociągu gazowego średniego ciśnienia, o czym poinformowała Polska Spółka Gazownictwa. Około godz. 18:26 w pobliskim domu jednorodzinnym doszło do wybuchu gazu. Eksplozja spowodowała zawalenie się budynku. W wypadku zginęło 8 osób, w tym czworo dzieci. Rodzina, która zginęła w katastrofie, była znana w Szczyrku. To Wojciech Kaim (39 l.), trener narciarski, jego żona Anna i trójka ich dzieci: 3-letni Staś, 6-letnia Marcelina i 10-letnia Michalina. Feralnego razem z nimi w domu przy ul. Leszczynowej znajdowali się również 60-letni Józef z żoną Jolantą oraz ich 8-letni wnuk Szymon. Wszyscy zostali znalezieni martwi pod gruzami zniszczonego wybuchem budynku. 19 grudnia, po uroczystościach pogrzebowych, spoczęli wspólnie w jednym, rodzinnym grobowcu.
W PONIŻSZEJ GALERII ZOBACZYSZ ZDJĘCIA Z MIEJSCA KATASTROFY W SZCZYRKU: