AKTUALIZACJA 15:25: Premier Andrej Babisz zaznaczył, że rodziny powinny otrzymać odszkodowania od firmy.
AKTUALIZACJA 12:55: Polska Agencja Prasowa poinformowała, iż Prokuratura w Gliwicach wszczęła postępowanie w sprawie wybuchu metanu w czeskiej kopalni. - W pierwszym etapie będziemy ustalać, ilu Polaków było pod ziemią w momencie wybuchu, a także tożsamość ofiar. Na pewno będziemy ściśle współpracować ze wszystkimi czeskimi organami, które będą dysponowały wiedzą w tej sprawie - wyjaśnia rzecznik gliwickiej prokuratury Joanna Smoczewska.
AKTUALIZACJA 12:30: Górnicy pochodzili głównie z Górnego Śląska. To mieszkańcy Zabrza, Chałupek, Gliwic, Jastrzębia-Zdroju, Mysłowic, Goleszowa i Cieszyna oraz powiatu będzińskiego. Trzech górników pochodziło z województw: kujawsko-pomorskiego, świętokrzyskiego i wielkopolskiego. - taka informację podaje portal dziennikzachodni.pl
Ryszard Szaithauer, prezes spółki firmy Alpex, która zatrudniała górników, w rozmowie z polskim portalem z Zaolzia o nazwie „Głos” stwierdza, że to największa tragedia w historii firmy. – W ścianie pracowało dziesięciu naszych pracowników i jedna osoba dozoru. Z kolei w chodniku, który był przewietrzany tym samym prądem powietrza, pracowało siedmiu górników i jedna osoba dozoru. Do zapłonu metanu, a w konsekwencji do wybuchu, doszło podczas urabiania przez kombajn pociosu ściany. Trudno powiedzieć, jaka była siła podmuchu, w każdym razie przyrost dwutlenku węgla był tak duży, że górnicy w chodniku ulegli zatruciu i wiemy już, że nie ma żadnej szansy na dojście do żywych. Czerech górników całych i zdrowych zostało jednak ewakuowanych, dwóch przebywa w poliklinice w Ostrawie, jeden jest w stanie ciężkim - powiedział prezes Alpexu
AKTUALIZACJA 11:00: Premier odwiedził już rannych górników w szpitalu. Z kolei Kancelaria Prezydenta RP Andrzeja Dudy informuje, iż niedziela będzie dniem żałoby narodowej. Tymczasem w kopalni trwa próba ugaszenia pożaru na głębokości 800 metrów.
AKTUALIZACJA 10:15: W wyniku wybuchu metanu w kopalni CMS w Karwinie zginęło 13 górników, w tym 12 Polaków. Jeden z nich mieszkał w Czechach od 22 lat, pozostali byli zatrudnieni w kopalni przez firmę Altex. Rzecznik spółki OKD przekazał informacje, iż ciała ofiar zostaną wydobyte prawdopodobnie dopiero po Nowym Roku.10 górników odniosło obrażenia. 3 rannych wciąż przebywa w szpitalu, Jeden z nich w placówce w Karwinie, dwóch w szpitalu w Ostrawie. Stan jednego z rannych jest krytyczny, ma wielonarządowe obrażenia wewnętrzne i poparzoną większość ciała.
AKTUALIZACJA 9:55: Premier Mateusz Morawiecki: 12 górników, którzy zmarli w wyniku wybuchu to obywatele naszego kraju. Jeden z nich jest obywatelem Czech. Nasze służby brały czynny udział w akcji. Obecnie pod ziemią jest pożar, istnieje duże zagrożenie wybuchu. Chodniki są zablokowane, akcja ratownicza została zatrzymana. (...) Chciałbym wyrazić słowa głębokiego smutku i żalu. Pragnę złożyć wyrazy głębokiemu współczucia rodzinom ofiar. Za chwilę udam się do szpitala do rannych górników w Ostrawie. Jest mi niezmiernie smutno. Będziemy dążyli do jak najszybszego wyjaśnienia przyczyn katastrofy.
AKTUALIZACJA 9:25: Akcja ratownicza została przerwana. Być może zostanie wznowiona dopiero za kilka dni. Cały czas na dole występuje zbyt duże stężenie metanu, aby ratownicy zjechali na dół. Czeski parlament uczcił minutą ciszy pamięć ofiar tragedii.
AKTUALIZACJA 8:50 : Premier Mateusz Morawiecki jest już w Karwinie. Prezes Rady Ministrów w drodze do Karwiny rozmawiał z wojewodą śląskim Jarosławem Wieczorkiem. Wojewoda poinformował premiera o działaniach wsparcia dla rodzin górników poszkodowanych w wypadku w kopalni w Karwinie.
Jak podają czeskie media do wybuchu doszło o godzinie 17:16. Polacy mieli wówczas popołudniową zmianę w kopalni. Przyczyną wybuchu było zapalenie się metanu, co spowodowało dewastację niektórych wyrobisk. Wśród ofiar śmiertelnych są Polacy. Do tragedii doszło na głębokości 800 metrów. Pierwsze informacje o zdarzeniu podała czeska telewizja.
Pierwsze informacje mówiły o jednej ofierze. 21 grudnia o 4 nad ranem dotarły kolejne tragiczne informacje - bilans ofiar wzrósł do 5 zabitych i 10 rannych. W momencie wybuchu na dole znajdowało się 23 pracowników kopalni. Jeden lub dwóch było obywatelami Czech, pozostali to Polacy. Około godziny 7 rano dotarły informacje o 13 ofiarach śmiertelnych. Górnicy byli pracownikami firmy Alpex z Jastrzębia Zdroju. To Przedsiębiorstwo Budownictwa Górniczego działające na rynku od 1992 roku. Na miejsce tragedii udał się premier Mateusz Morawiecki.
Wedle informacji rzecznika pogotowia ratunkowego kraju (województwa) morawsko-śląskiego, do czwartkowego wieczora udzieliło ono pomocy trzem górnikom. Dwaj z nich zostali poparzeni, a trzeci doznał wstrząsu od wybuchu. Jeden z nich by ł w stanie krytycznym, przeszedł już operację. Poszkodowani znajdują się w szpitalu w czeskiej Ostrawie. Na miejsce udały się dwa pięcioosobowe zastępy zawodowego pogotowia górniczego z Polski, wyszkolone w działaniach przy takich zdarzeniach. Kondolencje rodzinom ofiar złożył premier Czech Andrej Babis.
Tragiczne informacje dotarły także do prezydenta RP Andrzeja Dudy. - Panie Boże, miej w swojej opiece Rodziny Górników - napisała głowa państwa na portalu społecznościowym.
Kopalnia w Karwinie prowadzi wydobycie od 1968 roku. Zakład aktualnie należy do Kopalni Ostrawsko-Kawińskiej, jedynej kopalni węgla kamiennego w Czechach. Do największej tragedii w historii tej kopalni doszło w 1990 roku. Wówczas zginęło 30 górników. Obiekt znajduje się w Dołach - to południowo-zachodnia część miasta Karwina. Wybuch metanu w kopalni w Karwinie to największa tragedia dotycząca obcokrajowców na terenie Republiki Czeskiej