Katastrofa w kopalni Pniówek. Wydobyto ciała 5 odnalezionych górników
Ciała pięciu górników odnaleziono w poniedziałek, 11 września, około godziny 6:00 rano. Jastrzębska Spółka Węglowa poinformowała wtedy, że wydobycie ich na powierzchnię może potrwać nawet dobę. Udało się to jednak wcześniej - jeszcze tego samego dnia, po godzinie 22:00, JSW podała do informacji, że transport pięciu ciał udał się i zakończył. Wszyscy odnalezieni to ratownicy górniczy, członkowie pierwszego zespołu ratunkowego, który ruszył na pomoc górnikom po ubiegłorocznym wybuchu metanu w Pniówku. Nie oznacza to jednak końca akcji ratunkowej - pod ziemią wciąż znajdują się ciała dwóch górników - kombajnisty i sekcyjnego. Ratownicy będą kontynuować ich poszukiwania.
ZOBACZ TAKŻE: Ratownicy odnaleźli ciała 5 górników po wybuchu w kopalni Pniówek
Tragedia w Pniówku. Po wybuchach metanu życie straciło 16 górników
20 kwietnia zeszłego roku w wyniku serii wybuchów metanu życie w kopalni Pniówek straciło 16 górników i ratowników górniczych, którzy po pierwszym wybuchu ruszyli z pomocą poszkodowanym. Siedmiu z nich pozostało za tamami, które po katastrofie odgrodziły rejon pożaru od pozostałych wyrobisk. Aby dotrzeć do zaginionych, trzeba było wydrążyć nowy, niespełna 350-metrowy chodnik, równoległy do otamowanej ściany wydobywczej. Prace trwały kilka miesięcy. W sobotę ratownicy przebili się w rejon katastrofy i rozpoczęli jego penetrację, w poniedziałek nad ranem odnajdując ciała pięciu z siedmiu górników.
ZOBACZ TEŻ: Marcin zginął w kopalni Pniówek. "Zastanawiamy się, czy istnieje sprawiedliwość..."
Sztab: nie przerywamy akcji, będziemy poszukiwać dwóch górników
- Po naradzie zespołu, poszerzonego o specjalistów w sztabie akcji, kierownik akcji zdecydował,aby kontynuować poszukiwania pozostałych dwóch górników przebywających w ścianie N-6,penetrując ścianę od strony chodnika nadścianowego N-12. Ratownicy podejmą próbęodgruzowania wlotu ściany. Jeśli po odgruzowaniu fragmentu ściany okaże się, że możnabezpiecznie prowadzić akcje ratowniczą, będzie ona kontynuowana - wyjaśnił rzecznik JSW.