Dramat w ośrodku wychowawczym w Bielsku-Białej
Do wstrząsających wydarzeń doszło na terenie województwa śląskiego, w jednym z ośrodków wychowawczych w Bielsku-Białej. Zgłoszenie o seksualnym wykorzystaniu 11-latka lokalna policja otrzymała 29 sierpnia. Wiadomo, że brutalnego czynu miał dopuścić się 17-letni wychowanek placówki opiekuńczej. Prokuratura wszczęła w tej sprawie śledztwo, które dotyczy doprowadzenia przemocą do obcowania płciowego małoletniego poniżej lat 15 (czyn z art. 197 § 4 k.k.). Podejrzany o przestępstwo 17-latek usłyszał zarzuty i decyzją sądu trafił do tymczasowego aresztu. To jednak nie jedyny dramat, który mógł wydarzyć się w murach bielskiego ośrodka wychowawczego. Jak poinformował "Fakt", prokuratura prowadzi drugie śledztwo dotyczące sytuacji w placówce.
Prokuratura prowadzi dwa śledztwa
Drugie dochodzenie dotyczy przemocy stosowanej przez wychowawców wobec podopiecznych. Postępowanie jest prowadzone od początku 2024 r., jednak nikomu nie postawiono jeszcze żadnych zarzutów.
- Gromadzony jest materiał dowodowy - przekazała w rozmowie z dziennikiem prokurator Anna Zarychta, szefowa Prokuratury Rejonowej Bielsko-Biała Południe.
Do tego ośrodka wychowawczego trafiają chłopcy w wieku od 10 do 18 lat, często z poważnymi problemami, dysfunkcjami i zaburzeniami, z patologicznych środowisk i domów. Problemy placówki zauważył także kurator sądowy, który zwrócił uwagę na złą opiekę nad podopiecznymi. Wychowawcy natomiast mają trwać w konflikcie i nawzajem obwiniać się o złą sytuację w ośrodku. Obecnie postępowanie jest na etapie przesłuchiwania świadków i pracowników.
Źródło: "Fakt"
ZOBACZ TEŻ. Na niebie widoczne były kłęby dymu. W Bielsku-Białej paliły się wraki samochodów. GALERIA: