Lokal znajdował się w jednej z kamienic w centrum Bytomia. Policjanci już od pewnego czasu obserwowali to miejsce, w końcu ich przypuszczenia o tym, że dochodzi tutaj do sprzedaży dopalaczy potwierdziły się. Okazało się, że lokal, w którym handlowano substancjami był wynajmowanym mieszkaniem, z którego lokatorzy urządzili sklep z dopalaczami.
Policjanci zabezpieczyli 350 sztuk opakowań, o wartości ponad 10 tysięcy złotych. Zatrzymano też 22-latka, który najprawdopodobniej zajmował się sprzedażą substancji. Teraz badania wykażą, czy czy substancje zawarte w zabezpieczonych środkach są zakazane. Od wyników analizy będzie zależało dalsze postępowanie w tej sprawie. Zatrzymanemu 22-latkowi może grozić nawet do 10 lat więzienia.