Wypadek z udziałem szefa KGP. Auto dachowało na A1
Do wypadku z udziałem komendanta głównego policji, Marka Boronia, doszło w sobotę, 14 września, na autostradzie A1 w okolicach Tarnowskich Gór. Samochód, którym podróżował szef KGP i dwóch innych policjantów, dachował tuż po godz. 18:00. Mundurowi byli w drodze do Głuchołazów w związku z dramatyczną sytuacją powodziową w tej miejscowości. Wszyscy podróżujący autem po wypadku zostali natychmiast przetransportowani do szpitala. Zaraz po zdarzeniu rzeczniczka KGP informowała, że policjanci byli przytomni i trzeźwi. W niedzielę, 15 września, przekazano najnowsze informacje o stanie zdrowia poszkodowanych mundurowych.
Rzeczniczka KGP przekazała informacje o stanie zdrowia poszkodowanych policjantów
- Z przekazanych mi informacji wynika, że wszyscy czują się dobrze i mają opuścić szpital - poinformowała w niedzielę rzeczniczka KGP.
Dodała, że żadna z trzech osób nie doznała poważnych obrażeń, a szef KGP czuje się dobrze i mimo wypadku, nie przestał pracować i monitorować dramatycznej sytuacji powodziowej w Polsce.
- Rozmawiałam z panem komendantem. Czuje się dobrze, ma stłuczone jedno żebro, natomiast nawet na moment nie przestał pracować, więc cały czas jest na bieżąco z sytuacją powodziową i dyslokacją policjantów - powiedziała Katarzyna Nowak.
Rzeczniczka potwierdziła, że zdarzenie i jego okoliczności bada Prokuratura Rejonowa w Tarnowie.
- Z badań wynika, że wszystkie trzy osoby były trzeźwe, nie było innych uczestników tego zdarzenia. Nie było innych pojazdów, które brały udział w zdarzeniu - dodała Nowak.
Źródło: Polska Agencja Prasowa
CZYTAJ TEŻ: Komendant główny policji miał poważny wypadek. Samochód dachował na A1
GALERIA. Wypadek Komendanta Głównego Policji, Marka Boronia. ZOBACZ ZDJĘCIA: