– Niestety początek wiosny to okres wzmożonych wyjazdów strażaków do pożarów traw. Podpalane są także nieużytki rolne, jakieś pozostałości roślin. Niestety w ubiegłym roku zdarzało się, że taki ogień np. z runa leśnego przenosił się na pobliskie zabudowania. To ogromne zagrożenie nie tylko dla fauny i flory, ale także również dla ludzi, w tym kierowców – tłumaczy st. kpt. Aneta Gołębiowska z Komendy Wojewódzkiej PSP w Katowicach.
Niepokojące wyniki. UOKiK sprawdził wody mineralne, źródlane i smakowe. Jesteśmy... nabijani w butelkę!
Kary za wypalanie traw
Za nieprzestrzeganie zakazu grozi grzywna nawet do 5 tys. zł. W grę wchodzi też areszt, a nawet - w niektórych przypadkach - kara do 8 lat więzienia. - Dotkliwe kary finansowe nakładane są też przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w postaci zmniejszenia lub odebrania dopłat bezpośrednich za dany rok - tłumaczy policja.
Z wypalaniem trwaj nie ma żartów, w każdej chwili rozprzestrzenić się w niekontrolowany sposób. Z kolei gęsty dym może być zagrożeniem dla ruchu samochodowego na pobliskiej ulicy. Wypalanie traw ma także negatywny wpływ na miejscową florę i faunę.