Pet Patrol Rybnik to lokalna organizacja, która zawsze interweniuje tam, gdzie zwierzętom dzieje się krzywda z ludzkich rąk. Niestety, 2 lipca na terenie miasta miała miejsce kolejna szokująca interwencja. Chodzi o psa Neptuna. - Jeśli potwierdzą się nasze obawy, będzie to jedna z najbardziej drastycznych sytuacji z jakimi się spotkaliśmy - twierdzą wolontariusze. Na razie nie chcą podawać zbyt wielu szczegółów sprawy. Wiadomo, że w asyście policji odebrali psa od właściciela.
- Pies rzekomo "wypadł" z drugiego piętra, druga wersja, to potrącenie. Według świadków słyszane piski i płacz psa były efektem regularnego bicia - piszą i dodają, że głos zamęczonego psa słychać było od dawna. - Czy został celowo wyrzucony z balkonu, bo denerwował "właścicieli na rauszu"? - zastanawiają się przedstawiciele Pet Patrol.
Czytaj również: Gwałcił Antosia i wynajmował go na seks! Wiemy, jaka będzie kara dla zoofila ze Śląska
Badania ukazały szokującą prawdę na temat stanu zdrowia Neptuna. - Wyrwany ogon, okaleczony odbyt, poobijane organy wewnętrzne, płyn w jamie brzusznej, krew w moczu, ogromna bolesność brzucha, obrzęk śledziony i nerek - wymieniają wolontariusze. Sprawa została zgłoszona na policję. Przedstawiciele Pet Patrol z Rybnika mają nadzieję, że spotkają się z właścicielami czworonoga w sądzie. Tymczasem Neptun powoli odzyskuje siły.
Zobacz koniecznie: SZOK! Zrobił z psa ŻYWĄ TARCZĘ! Strzelał bez litości. Zwierzę miało ŚRUT w ciele
Nie przegap: Quiz. Rozpoznasz rasę psa po jednym zdjęciu? Wynik 6/10 będzie sukcesem