Dziś (24.11.2023) około godz. 13 do mieszkania w Chorzowie wtargnęli policjanci z Rudy Śląskiej. W środku byli obaj poszukiwani od 11 listopada mężczyźni. Byli kompletnie zaskoczeni, szybko zostali obezwładnieni i skuci kajdankami. A potem pojechali radiowozem "na dołek", czyli do celi na policji.
Ich twarze poznała niedawno cała Polska. Obaj zatrzymani z tramwaju linii 9 wybrali sobie na ofiarę niepełnosprawnego intelektualnie mężczyznę. Gdy ofiara wychodziła z tramwaju, przy drzwiach jeden z zatrzymanych drabów mocno pchnął pokrzywdzonego w przód. Niepełnosprawny stracił równowagę i uderzył głową w przystanek. Z poważnymi obrażeniami głowy trafił do szpitala. Te szokujące sceny działy się w Święto Niepodległości.
Przełom w śledztwie nastąpił, gdy prokuratura zgodziła się na upublicznienie wizerunku dwóch zwyrodnialców. Wówczas policja zaczęła dostawać sygnały od ludzi, kto może być sprawcą ohydnego czynu. Większość z nich była nietrafna, tym niemniej już po kilku dniach udało się namierzyć poszukiwanych.
Mężczyzna, który popchnął niepełnosprawnego i doprowadził do jego obrażeń najprawdopodobniej usłyszy w sobotę zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Drugi z nich zapewne odpowie za pomocnictwo.