Do ataku doszło 22 lipca. Asp. szt. Grzegorz Drąg jechał motocyklem ulicą Śląską w Jastrzębiu-Zdroju i zauważył, jak dwóch sprawców bezlitośnie bije pięściami i metalową rurką leżącego na ziemi mężczyznę. Policjant, w czasie wolny, oznajmił sprawcom, że jest policjantem i ruszył w pościg za jednym z nich. Udało mu się złapać 26-latka, który okładał 41-letniego mężczyznę metalową rurą. Drugi, niestety, uciekł.
- Świadek pobicia powiedział, że widział, jak wcześniej na miejsce podjechało czarne audi, w środku którego siedziało czterech mężczyzn. Dwóch z nich wysiadło i podbiegło do 41-letniego mężczyzny, zaczynając go bić - podaje jastrzębska policja.
Czy ten wątek został już zbadany przez funkcjonariuszy?
- Na chwile obecną nie złapaliśmy nikogo innego w sprawie tego zdarzenia. Jeśli chodzi o pierwszego sprawcę został już przesłuchany. Przedstawiono mu zarzut pobicia. O jego losie zdecyduje sąd - informuje mł. asp. Halina Semik z jastrzębskiej komendy.