Z Chorzowa w Himalacje! Magda Gorzkowska wkrótce rozpocznie kolejną wyprawę! [ZDJĘCIA]

2019-09-04 17:01

Magdalena Gorzkowska, niegdyś utalentowana biegaczka, porzuciła lekką atletykę dla pełnej adrenaliny wspinaczki górskiej. Urodzona w Bytomiu 27-latka zdobyła już dwa ośmiotysięczniki. Teraz jej celem będzie kolejny ośmiotysięcznik.

Magda rozpocznie 8 września atak na ośmiotysięcznik Manaslu (8156 m n.p.m) w Nepalu. Na szczyt chce wejść bez butli z tlenem. Jeśli się uda, będzie trzecią Polską, która dokonała takiego wyczynu. Poprzednio udało się to tylko Wandzie Rutkowskiej i Kindze Baranowskiej. Do tej pory chorzowiance udało się zdobyć Mount Everest i Makalu. 

- Najpierw czeka mnie przelot do Katmandu, potem czeka mnie trekking, który potrwa kilka dni, aż wreszcie dojdziemy do bazy. Tam 2 dni odpoczynku no i ruszamy w górę na aklimatyzację. To będzie wysokość około 6500-6800 metrów. Zejdziemy do bazy i poczekamy na pogodę. Myślę, że tego odpoczynku będzie mało, bo zaplanowałam wyprawę na 4 tygodnie, więc po dwóch-trzech dniach pójdziemy na szczyt - mówi Magda Gorzkowska.

Jak dodaje zdecydowała się na atak szczytowy bez butli, bo to zwyczajnie większe wyzwanie. Co kilka kroków podczas wyprawy trzeba odpoczywać, aby zaczerpnąć oddech. Żeby wejść bez problemów, Magda trenuje 3-4 razy w tygodniu, do tego ćwiczy wspinaczkę, biega po Beskidach. Ważne jest także dobre opanowanie techniki i przygotowanie sprzętu - potrzebne są specjalne puchowe ubrania, bielizna termoaktywna i buty, których jest zaledwie kilka rodzajów na świecie. Psychologia też nie jest przy takich wyzwaniach bez znaczenia.

- Kiedy są takie chwile, że organizm jest trochę niedotleniony, to wówczas nie ma tych emocji. Jest się takim robotem, który automatycznie wykonuje pewne ruchy i kroki. Skupiam się, by nie popełnić błędu - mówi Magda.

Srebro na mistrzostwach Europy juniorów, halowe wicemistrzostwo kraju w biegu na 400 metrów, złoto młodzieżowych mistrzostw Europy, wreszcie srebrny medal halowych MŚ w sztafecie 4x400 metrów. Czemu kobieta z takimi sukcesami w "lekkiej" rzuciła to wszystko i wyjechała w... Himalaje?

- Góry są dla mnie taką potęgą, przyciągają mnie do siebie. Podoba mi się to, że nie są osiągalne dla przeciętnych ludzi, a ja mimo wszystko dobrze się w nich odnajduje - mówi Magda.

I mówi na koniec, że celem jest korona Himalajów, czyli zdobycie całej czternastki ośmiotysięczników.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają