Policjanci z komisariatu w Szczyrku zatrzymali 47-letniego mężczyznę, który włamał się do budynku w Buczkowicach i skradł dwa aluminiowe garnki o wartości 300 zł. W przeszłości rabuś był już karany za kradzieże: kur, królików i miodu z uli. Za obecne przestępstwo grozi mu do 10 lat więzienia.
Włamywacz wybił szybę w oknie i przedostał się do środka niezamieszkałego domu przy ul. Kasztanowej. Jedynymi wartościowymi rzeczami w opuszczonym budynku były aluminiowe naczynia. Rabuś uznał, że szybko sprzeda je w najbliższym skupie złomu. Nie zdążył, gdyż został zatrzymany przez policjantów na gorącym uczynku. Badanie stanu jego trzeźwości dało wynik ponad 2,5 promila alkoholu. Przewieziono go do policyjnego aresztu.
Zatrzymany był już karany za kradzieże. Przed trzema laty ujął go właściciel pasieki w Buczkowicach, podczas gdy okradał ule z miodu. Jego łupem padło wtedy 20 kg tego produktu wraz z ramkami o wartości tysiąca zł. Był też karany za kradzież królików i kur z hodowli sąsiada.
Za kradzież z włamaniem może trafić za kraty na najbliższe 10 lat.