Kiedy żołnierze dotarli do porzuconej przez Rosjan Buczy, zobaczyli obraz jak z najbardziej przerażających filmów wojennych. Ludzkie zwłoki leżały na ulicach ze związanymi rękami. Ciała miały dziury w głowach po kulach. Znaleziono także masowe groby pomordowanych Ukraińców. Grabieże, zniszczenia, gwałty - mieszkańcy Buczy zaczęli mówić o tym, jak wygląda życie pod rosyjskim mirem. Te przerażające opisy dotarły także do Pszczyny, będącej miastem partnerskim zrujnowanej, ukraińskiej miejscowości. - Jesteśmy wstrząśnięci doniesieniami o bestialstwie, jakie miało miejsce w Buczy. Mordowanie mieszkańców podkijowskich miejscowości jest aktem ludobójstwa. Nie ma usprawiedliwienia takich działań. Wstrząsające obrazy okrucieństwa nie mogą pozostać bez międzynarodowych reakcji. Świat nie może pozwolić na to, aby tolerować zbrodnie wojenne. Winni będą musieli ponieść konsekwencję tych haniebnych czynów - podkreślają samorządowcy.
Zobacz koniecznie: Wojna na Ukrainie. Relacja na żywo
Nic dziwnego, że szybko zorganizowano zbiórkę na rzecz mieszkańców Buczy. Zgodne z zapotrzebowaniem przedstawicieli Buczy uczestnicy akcji dostarczyli m.in. żywność z długim terminem ważności, artykuły dla dzieci, środki higieniczne, powerbanki i baterie. Zbiórka trwała cztery dni. Wzięli w niej udział nie tylko mieszkańcy Pszczyny, organizacje pozarządowe, ochotnicze straże pożarne czy fundacje. - Akcja spotkała się z bardzo dużym odzewem. Miasto Bergisch Gladbach przekazało bardzo dużo sprzętu i dalej organizuje zbiórkę, już w porozumieniu z Buczą - powiedział burmistrz Pszczyny Dariusz Skrobol, który usiadł za kierownicą karetki jadącej na granicę.
Czytaj również: Denaturat na Śląsku dalej zabija! Zmarła 16. osoba. Makabryczna seria zgonów
Pierwszy transport z pomocą wyruszył w Wielki Piątek (15.04). Tego samego dnia po południu na granicy w Korczowej dary zostaną przekazane przedstawicielom Buczy. To jednak nie koniec dostaw. - Myślę, że z tego będzie kilka transportów. Po tym dzisiejszym, trzy samochody, już bezpośrednio do Buczy, mają wyruszyć we wtorek, a kolejny w piątek - dodaje rzecznik Urzędu Miasta Pszczyny Piotr Łapa, który także jest w drodze na granicę polsko-ukraińską.