Mężczyzna nie mógł przewidzieć takiego obrotu sprawy. 15-letni wnuczek jego sąsiadki wziął klucze od mieszkania i wyniósł różne kosztowności - od dwóch laptopów, przez drukarkę i głośniki, aż po słuchawki. Te ostatnie zastawił w lombardzie za tysiąc złotych. Pozostałe wyrzucił, bo nie dał rady ich spieniężyć. Niesforny nastolatek miał pomysł na wykorzystanie przestrzeni mieszkania.
- W trakcie nieobecności właściciela mieszkania 15-latek urządził imprezę dla swoich znajomych. Podczas niej wspólnie z 15-letnim kolegą ukradli schowaną w mieszkaniu gotówkę. W ciągu weekendu roztrwonili 3,5 tysiąca złotych na taksówki i kebaby - podaje rzecznik KMP w Zabrzu sierż. szt. Agnieszka Żyłka.
Teraz młodocianym grożą poważne konsekwencje. Zajmie się nimi sąd dla nieletnich. Policja wciąż prowadzi czynności w tej sprawie.