Skype

i

Autor: Shutterstock

Za mundurem panny sznurem. I TO wykorzystują matrymonialni OSZUŚCI!

2020-03-02 16:21

Trzeba być dobrym psychologiem, aby być skutecznym oszustem. Ten, jeszcze niezidentyfikowany osobnik, tak zdaje się być, skoro skłonił kobietę, która go na oczy nie widziała, to przelania na jego konta sporej kasy.

38,5 tys. euro, to jakieś 166 tys. zł. Spora sumka. Spore koszty za naiwność. Naiwną okazała się pewna 69-letnia mieszkanka Będzina, która uwierzyła, że ułoży sobie życie z... wojskowym lekarzem podającym się za pracującego w... Jemenie. Miłość między panią a „wojskowym” rozkwitała za pośrednictwem komunikatora internetowego. Oficer obiecywał, że jak tylko przyjedzie do Polski, to się połączą urzędowo i na stałe. W czym zasadzał się tzw. myk? Nie tylko w wyznawaniu uczucia, ale i wzbudzaniu u wybranku WSPÓŁCZUCIA. Doktor oficer skutecznie przekonał będziniankę, że w związku z utratą kogoś tam ze swej rodziny, bardzo pilnie potrzebna mu jest kasa. A pani współczuła i przelewała na konta w USA i na Ukrainie pieniążki. W końcu mieli stworzyć rodzinę, miała żałować przyszłemu mężowi. Po czasie okazało się, że jednak mogła żałować i żałowała, ze dała się wkręcić. W kilku bankowych przelewach, wykonanych od listopada 2019 do 26 lutego 2020 r. zasiliła oficera tysiącami euro.

Szansa, że oszust zostanie wykryty, a straty finansowe wyrównane istnieje. Raczej tylko w teorii. Policja podkreśla, że ten modus działania oszustów jest stosunkowo świeży. Ofiarą tzw. ślepej miłości, w której uczucie dominuje nad rozsądkiem, a rozsądek zdąża do zera, padają także – choć rzadziej – i panowie. Radzimy wspomagać lubych i lube, ale dopiero po ślubie, albo wtedy, gdy wystawią weksel.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki