Do tej tragedii doszło o godzinie 18:20. Arkadiusz O. jechał potrącił trzy osoby w rejonie skrzyżowania DK44 z ul. Podleską. Śmierć w wyniku wypadku poniosły 14-letnia Lena i 13-letnia Wiktoria. Jedna z dziewczynek uderzona przez audi upadła na przeciwległym pasie, uderzając jeszcze w znak drogowy – poniosła śmierć na miejscu, druga z nastolatek zmarła w karetce pogotowia mimo podjętych czynności ratunkowych. Ranny był jeszcze 20-letni mężczyzna, który w ciężkim stanie pojechał do szpitala.
Polecany artykuł:
W grudniu zapadł wyrok 1 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata. Wszystkie strony wniosły jednak o apelację. 9 kwietnia zapadł prawomocny wyrok w tej sprawie. Arkadiusz O. został skazany na 2 lata więzienia. Sąd orzekł także, że sprawca ma zapłacić po 150 tysięcy zadośćuczynienia dla każdego z oskarżycieli posiłkowych - rodziców jednej z dziewczynek oraz mamy drugiej z nich. Mężczyzna przez cały okres trwania procesu wyrażał skruchę z powodu tej tragedii.
Sędzia Agata Błachowiak-Kaleta stwierdziła, że wyrok 1 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata jest za niski. Kierowca nie zastosował się bowiem zasad bezpieczeństwa ruchu drogowego, które nakazują zmniejszyć prędkość pojazdu przed przejściem dla pieszych. Tym bardziej, że 20 listopada 2017 roku warunki na drodze były trudne. Sąd wziął jednak pod uwagę fakt, że oskarżony nie był do tej pory karany, a tuz po zdarzeniu próbował reanimować jedną z dziewczynek. Dlatego mężczyzna nie otrzymał wyroku 3 lat pozbawienia wolności, jak chciał tego prokurator i oskarżyciele posiłkowi.
Po ogłoszeniu decyzji sądu rodzice dziewczynek nie kryli niezadowolenia. Z kolei obrońca Arkadiusza O. powiedział, że czeka na uzasadnienie wyroku i rozważy kasację.